Perskie oko pana Szekspira
"Cymbelin'" należy do najrzadziej grywanych sztuk Szekspira. Bo też jest i jedną z najbardziej skomplikowanych. Abstrahując od chętnie i raczej ku wątpliwemu obu stron porozumieniu toczonych dyskusji na temat wartości tej sztuki - stwierdzić wypada, że można w niej odnaleźć echa całej niemal poprzedniej twórczości Szekspira.
Są w tej tragikomedii elementy z "Romea i .Julii", z "Króla Lira" i "Makbeta", wieczny komediowy motyw damsko-męskiej przebieranki w ardeńskim lesie pełnym królewskich wygnańców, wreszcie optymistyczne zakończenie rodem z kronik królewskich, równie patetyczne, co zdumiewająco nieprawdopodobne.
I jest - przede wszystkim - wielka teatralna zabawa. Tak też rzecz, potraktował {#os#1115Jarocki{/#}, wystawiając "Cymbelina" na scenie krakowskiego Teatru Starego. Przedstawienie przeniesione na mały ekran straciło wiele swych walorów.
Okazało się jak bardzo daje się odczuć na szklanym ekranie brak głębi, która odgrywała nie tylko poważna rolę w wielopłaszczyznowej scenografii lecz również w konstrukcji przedstawienia, mającego w sobie coś z jarmarcznej szopki, ale korzystającej już z doświadczeń montażowych filmu! Szopki, w której ludzie i zdarzenia przeplatają się w sposób najbardziej nieprawdopodobny, ale przez to bynajmniej nie zatrącający fałszem.
I nie zawsze braki, wynikające z powyższych względów technicznych, zdołał zrekompensować ruch kamer, punktujących dodatkowo i z wielkim wyczuciem dramatycznego rytmu akcję sztuki. Jednak nawet to, co zobaczyliśmy w telewizji, dawało pojecie znakomitej zabawy (uzupełnionej zresztą tutaj specyficznie telewizyjnymi wstawkami zakulisowymi), stawiającej, jak na starego mistrza przystało, znaki zapytania na wszystkich tradycyjnych i tak w poprzednich sztukach eksploatowanych schematach ludzkich postaw.
A najprzyjemniejsze jest to, że w tegorocznym festiwalu teatrów oglądamy kolejną premierę udaną i ambitną; że festiwal teatry potraktowały poważnie jako imprezę dającą również scenie szansę przedstawienia ogólnopolskiej widowni zarówno swoich dobrych przedstawień - jak i aktorów.