Artykuły

Lalki mają swoją operę

Od soboty w Gdańsku mamy już dwie opery. Ta, która zainaugurowała działalność wczoraj, różni od Opery Bałtyckiej tym, że na scenie zamiast śpiewaków występują... lalki. Sobotnia premiera "Służącej pani" Giovaniego Battisty Pergolesiego w Nadbałtyckim Centrum Kultury zainaugurowała działalność Gdańskiej Opery Marionetek.

- Byliśmy świadkami historycznej chwili. Po dwustu latach wróciła do Gdańska opera marionetek - mówił po zakończeniu przedstawienia Krzysztof Nowak, dyrektor Nadbałtyckiego Centrum Kultury.

Powrót ten okazał się bardzo udany. Zespół pod kierownictwem Lesława Piecki zaprezentował osiemnastowieczną farsę o starym bogatym kawalerze i jego kłopotliwej służącej w wykonaniu muzyków z Gdańska i lalkarzy z Białegostoku. Przedstawienie było pełne wdzięku i lekkiego humoru. Premierowa publiczność wyglądała na urzeczoną, co potwierdziła gromkimi brawami.

- Świetne. Takiego czegoś jeszcze nie widziałem - zachwycał się jeden z wielu młodych ludzi.

Przedstawienia Gdańskiej Opery Marionetek będą odbywały się do końca sierpnia od czwartku do niedzieli każdego tygodnia o godz. 20 w NCK w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku. Bilety są, niestety, drogie: 25 zł i 15 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji