Artykuły

Zamówione, zapłacone, ale do teatru nie wpuścili

Bilety do Teatru Capitol można kupić przez internet. Nie gwarantuje to jednak, że spektakl będzie można obejrzeć - pisze Agata Listoś w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Jolanta Wróbel przyjechała do Warszawy z Krakowa na spektakl "Klimakterium" w Teatrze Capitol. Wcześniej zrobiła rezerwację na stronie internetowej teatru i zapłaciła za bilety. Niestety, i ona, i dwie jej znajome przedstawienia nie obejrzały. - Okazało się, że ktoś się pomylił i na naszą rezerwację sprzedano bilety komuś innemu. Po długich negocjacjach wydano nam bilety i kazano poszukać sobie jakichś miejsc na sali. To było żenujące - opowiada pani Jolanta. - Poprosiliśmy, żeby dano nam chociaż krzesła, żebyśmy mogły gdzieś usiąść, ale nikt nie zareagował. W tej sytuacji wróciły do domu.

Co na to teatr? - Numer rezerwacji nie zgadzał się z numerem w tytule przelewu od klienta. To była zwyczajna pomyłka, ale jest nam przykro. Może udałoby nam się odnaleźć rezerwację, gdyby nie zamieszanie przed spektaklem - wyjaśnia Agnieszka Trojanek, rzeczniczka Capitolu.

Dodaje, że nie było wolnych miejsc na widowni, a krzeseł teatr nie może dostawiać ze względu na przepisy przeciwpożarowe. - Zaproponowaliśmy paniom wejściówki, z których często korzystają studenci, czyli miejsca na poduszkach na schodach za 20 zł, ale nie skorzystały z tej możliwości.

Teatr zwrócił pani Jolancie pieniądze za niewykorzystane bilety. I ona, i jej znajome w ramach rekompensaty zobaczą też "Klimakterium" za darmo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji