Artykuły

Wydarzenie sezonu

I znów będziemy mieli na co chodzić do teatru. Zła passa być może już minęła, a nieomylnym tego znakiem jest ostatnia premiera w Teatrze Polskim. Na jego scenie kameralnej przy ul. Świdnickiej wystawiono słynną, graną już w 40 krajach sztukę Ronalda Harwooda "Garderobiany". Jest to perełka, o której blasku, poza efektownym tekstem, decydują wysokiej klasy aktorstwo i równie mistrzowska reżyseria Macieja Wojtyszki. Przedstawienie ogląda się z zapartym tchem i świadomością, że oto siedzimy w prawdziwym teatrze i mamy kontakt ze sztuką przez wielkie S. Bohaterami przedstawienia są kreujący dwie główne role aktorzy: Igor Przegrodzki (Sir) i Jerzy Schejbal (garderobiany Norman). Kunszt aktorski Igora Przegrodzkiego już znamy. Ten wielki aktor daje tu znów popis swoich olbrzymich możliwości, znaczonych niewiarygodną wprost rozpiętością i skalą środków wyrazu. Jego Sir, aktor i detektor prowincjonalnego teatru, człowiek zmęczony życiem, traktujący chwilami świat z niechęcią, trochę dworujący i przekomarzający się z bacznie obserwowanym przez siebie otoczeniem, niepozbawiony przy tym próżności, szukający wciąż potwierdzenia dla swego talentu. Ma on jednakże też ogromne poczucie osamotnienia, braku zrozumienia, niemożności, może czasem bezsensu istnienia. Jest przecież coś, co pcha go naprzód, co potrafi przywrócić mu rumieniec na twarzy i energię. To scena, której poświęcił ponad 40 lat i bez której nie potrafiłby już żyć, nawet wtedy, gdy jest zmęczony i chory. Jakże trudna to rola! I jakim wirtuozem jest Igor Przegrodził, gdy jego forte przechodzi nieoczekiwanie w pianissimo i odwrotnie! Nagła zmiana nastroju, inna twarz, inny timbre głosu. Więc kim właściwie jest Sir? Igorowi Przegrodzkiemu wtóruje Jerzy Schejbal jako garderobiany Norman. Ta dwójka to niezwykle zgrany tandem. Jerzy Schejbal tworzy postać tak charakterystyczną, tak utrafioną, ułożoną w każdym geście i grymasie. Troskliwy, lojalny, nieomal matkujący garderobiany przemierzający drobnymi, usłużnymi kroczkami garderobę mistrza, dwoi się,i troi byle dogodzić swemu panu. Zna wszystkie jego kaprysy i słabostki, nikt nie ma wątpliwości, że Norman jest do Sira niezwykłe przywiązany, że to człowiek wielkoduszny i o wielkim sercu. Jakież więc będzie nasze zdziwienie, gdy i on nagle pokaże inną twarz. Wytrawne to aktorstwo, przekonywające i wiarygodne".

Protagonistom partnerują z wielkim powodzeniem aktorzy obsadzeni w rolach drugoplanowych. Podoba się pełna ekspresji Lady Grażyny Krukówny, na szczególna uwagę zasługuje Madge Mirosławy Lombardo (świetna scena z Sirem!), wyrazistą postacią jest Irenę Ewy Skibińskiej. Bardzo mocno zaznaczają swą obecność w epizodach Cezary Kussyk (Geofrey) i Stanisław Melski (Oxenby). Imponujący to spektakl, dostarczający, wielu przeżyć i wzruszeń. Jest niewątpliwym wydarzeniem sezonu, zapewniającym komplety na widowni. A takich, braw, jakie przedstawienie otrzymało na premierze, dawno, dawno już w tym teatrze nie było!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji