Autor: Hugo Claus
Czas akcji: jeden wieczór w roku 1969.
Miejsce akcji: gmina Marke we Flandrii Zachodniej; pokój w domu Jeanne, w którym do niedawna był zakład fryzjerski.
Obsada: 2 role męskie, 2 role kobiece.
Druk: "Literatura na Świecie" nr 8/1987.
W piątek, o siódmej wieczorem, Georges Vermeersch, czterdziestoletni, dobrze zbudowany mężczyzna, wraca do domu z więzienia po odbyciu kary za molestowanie seksualne nieletniej córki. Nie zastaje w domu żony, jest niespokojny, w napięciu nasłuchuje odgłosów z zewnątrz, chowa do kieszeni nóż, a gdy, wydaje się, że odpoczywa w fotelu, nieoczekiwanie wydaje z siebie głośny, przerażający krzyk. Kiedy przychodzi jego żona, Jeanne, ich powitanie jest pełne rezerwy. Przez wszystkie lata pobytu w więzieniu Georges nie godził się na widzenie z żoną. Ona, atrakcyjna trzydziestoośmiolatka o bujnych kształtach, związała się w tym czasie z młodszym od siebie Erykiem, ma z nim trzymiesięczną córkę, jest szczęśliwa i planuje założyć nową rodzinę. Bez rozwodu, bo jest kosztowny i w jej rodzinie nie ma takiego zwyczaju. Jeanne była fryzjerką, teraz pracuje w fabryce, jest prostolinijna, niewiele wymaga od życia, najważniejsze jest dla niej obejrzenie w telewizji kolejnego odcinka ulubionego serialu "Saga rodu Van Outrijve". Kłopot sprawia jej dziewiętnastoletnia córka Christiana, o której mówi "puszczalska" i "gorąca suka". To Christiana oskarżyła ojca o molestowanie seksualne, zrobiła to w imię prawdy, ale także dlatego, by tym oskarżeniem chronić swego nieletniego chłopaka, z którym mieszkała. Jeanne i Georges wspominają rozprawę sądową i zachowanie Georgesa, który nie odpowiadał na pytania sądu. Nastrój Georgesa często się zmienia. Mężczyzna wydaje się łagodny i wyciszony, a po chwili wpada w agresję, każe odejść żonie z dzieckiem do Eryka, nieoczekiwanie przywołuje więzienne rozmowy ze strażnikami i kolegami z celi, mówi o poniżeniu, opuszczeniu, bezradności. Dla Georgesa pobyt w więzieniu był traumą, ale też przygotowaniem do nowego życia. Sprawił to Jules, z którym był w celi. Jeszcze nie potrafi jednak panować nad sobą. Pierwszy konflikt i groźna szamotanina wybuchają z powodu serialu w telewizji. Scysja kończy się rozbiciem telewizora.
Odwiedza ich Eryk, silnej budowy trzydziestolatek, wesoły, trochę zadziorny. Jakieś słowo wystarcza jako pretekst i Georges zadaje Erykowi silny cios, wyjmuje sprężynowy nóż. Jest to pokaz siły i sygnał, że w każdej chwili, z takiego choćby powodu Georges może wrócić do więzienia. Eryk nie podejmuje walki, rozmowa przy winie i piwie toczy się dalej, gadają o piłce nożnej, dziecku, Georges wypytuje o związek Eryka i Jeanne, dostaje szczere odpowiedzi: "To było proste. Zobaczyliśmy, że się lubimy." Często w ciągu tej rozmowy Georgesa ogarnia niepokój, słyszy szczęk kluczy, trzask metalowych drzwi, pogróżki sąsiadów chcących wymierzyć samosąd, opowiada jak został skatowany przez współwięźniów. Gdy Jeanne odchodzi na piętro do dziecka, Georges stanowczo domaga się od Eryka, by wyjechał i zostawił Jeanne. Eryk nie protestuje, wychodzi.
Pojawia się Christiana. Ma dziewiętnaście lat, jest zalotna i zmysłowa, modnie ubrana. Ta scena rozgrywa się w wyobraźni Georgesa. Są weseli, udają bohaterów gangsterskiego filmu, Georges pyta o życie córki, jej relacje z matką. "Jesteś światłem mojego życia, choć o tym nie wiesz, dałbym sobie prędzej rękę uciąć, niżbym..." - Georges nie kończy tego zdania. Wspominają zdarzenie sprzed lat, gdy Christiana znalazła u ojca pornograficzne pismo ze zdjęciami młodych dziewczyn. Siada ojcu na kolanach, całuje go w usta, prowokuje, z naciskiem powtarza, że jest jego córką, przez niego spłodzoną. Następny gorący pocałunek Georges odwzajemnia, ale gwałtowną falę namiętności Christiny przerywa obezwładniającym córkę uściskiem. Scenę przerywa dzwonek telefonu, już nie w wyobraźni Georgesa, ale w rzeczywistości.
Jeanne dowiedziała się, że Eryk wyjedzie do pracy za granicę, jest tą decyzją bardzo zawiedziona. Zostaje z Georgesem, który opowiada historię Julesa odsiadującego w więzieniu karę za molestowanie nieletniej, choć był przez nią sprowokowany. Po tej opowieści Georges wyznaje, że historia z Christianą to prawda. Jeanne przyznaje, że o wszystkim dobrze wiedziała, powstrzymywała się od pójścia na policję. Teraz ze zdumieniem słyszy od Georgesa, że córka uprawiała z ojcem seks z litości. "Ona i litość! Urodziła się przecież w piątek. Dziewczyna, co się urodzi w piątek albo będzie nieszczęśliwa, albo będzie czarownicą. W piątek jest przesilenie" - mówi zaskoczona Jeanne.
Georges zostaje sam, wyjmuje z walizki obraz przedstawiający Chrystusa w koronie cierniowej, malował go w więzieniu Jules, bo sam Chrystusa widywał. Według ofiarodawcy obraz ma wybawić Georgesa od mąk cielesnych i duchowych, więc on klęka przed obrazem, płacze. Potem przed Erykiem, którego przyprowadziła Jeanne i przed nią spowiada się z tego, co robił z Christianą, wyznaje, że oboje byli świadomi swoich czynów. "Zacznijmy wszystko od nowa" - namawia Jeanne. Eryk obiecuje przysyłać czeki. Georges chce adoptować dziecko. On wyznał winy, teraz błaga, by Eryk i Jeanne poszli do pokoju na piętrze i ostatni raz kochali się. To ma być akt oczyszczenia. Ale oni oszukali Georgesa. Gdy ten siedział w pokoju, gdy znowu słyszał więzienne głosy i żarliwie modlił się przed obrazem Chrystusa, oni nie poszli do łóżka. Eryk odchodzi. Jeanne i Georges są sami. Wyrzucili kiedyś Christianę ze swego życia, teraz Eryka. Jeanne przeprasza za swoje grzechy, ale jej głos brzmi nienaturalnie, a modlitwa dziwnie. Jeanne zajmuje się Georgesem, myje i czesze jego włosy.