Łódź. Rewia teatralnej mody w muzeum
W salach Białej Fabryki - w Centralnym Muzeum Włókiennictwa - jest od wczoraj jak w salonie najwykwintniejszych scenicznych kreacji.
Na otwartej właśnie wystawie (można ją oglądać do 11 stycznia) prezentowanych jest 80 kostiumów autorstwa Marii Balcerek, absolwentki łódzkiej ASP, jednej z najznakomitszych projektantek teatralnej mody.
Złocone płaszcze, mauretańskie powłóczyste szaty, suknie bogate, wyrafinowane w formie, które zagrały m.in. w "Balu maskowym", "Aidzie" Verdiego, "Człowieku z La Manchy" Leigha, są niczym kunsztowne rzeźby wykonane w szlachetnych jedwabiach, brokatach, atłasach.
- Opera to takie miejsce, w którym mogę "malować na żywo" - mówi Maria Balcerek. - Największą liczbę kostiumów, 450, przygotowałam do "Balu maskowego" w Operze Narodowej.
Teraz artystka pracuje nad kostiumami do łódzkiej realizacji "Czarodziejskiego fletu" Mozarta - opery, o której marzyła. Nie będą banalnie bajkowe, o czym nasi Czytelnicy przekonają się w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia podczas Premiery z "Expressem" w Teatrze Wielkim.