Artykuły

Odkrywanie potwora

Piąty przegląd "Małe sztuki z wielkimi aktorami" zainauguruje jedna z największych gwiazd polskiej sceny Anna Polony. Wy­stąpi w roli legendarnej Sary Bernhardt w sztuce Johna Murrela "Kreatura".

- Przygotowując się do tej roli odkryłam w sobie nowego potwora - mówi Anna Polony. - Takiego, który potrafi przezwyciężać własną sła­bość. Wydaje mi się, że dotychczas łatwo poddawałam się swoim sła­bościom, ograniczeniom związanym choćby z wiekiem. Nie umiałam walczyć o siebie, a zobaczyłam, że Sara to kobieta, która walczyła do końca. Mam oczywiście poczucie własnej wartości i nie znoszę, gdy ktoś mnie lekceważy. Uważam się za dobrą aktorkę, myślę, że mam dobrze opanowane rzemiosło, temperament i wyobraźnię, które pre­destynują mnie do tego zawodu. Nigdy jednak nie traktowałam siebie jako kogoś wyjątkowego, tak jak to czyniła Sara Bernhardt.

- Zmierzenie się z taką postacią, kobietą ekstrawagancką, aktorzycą z krwi i kości jest bardzo ciekawym wyzwaniem - dodaje Anna Polony. - Ona podchodziła do każdej roli tak, jakby to miała być jej najważniejsza wypowiedź artystyczna w życiu. Wydaje mi się, że obie mamy podobny rodzaj ekspresji, ale kiedy uświadamiam so­bie, co ona wyprawiała, wiem, że na wiele rzeczy nie byłoby mnie stać. Sara uwielbiała podróżować po świecie, grać w różnych miej­scach. Ja tego nie znoszę. Najlepiej czuję się w Krakowie w Starym Teatrze. O kochankach, którymi się otaczała, nawet nie wspomnę, podobnie jak o tym, że lubiła sypiać w trumnie. Kiedy czytałam pa­miętniki Sary zadziwił mnie jej stosunek do życia, drapieżność i ekstrawagancja. Myślę, że świetnie radziłaby sobie w dzisiejszych czasach.

- Granie w sztuce "Kreatura" sprawia mi też przyjemność z innych powodów. Jej adaptacji i reżyserii podjęła się Agata Duda-Gracz, bardzo obiecująca młoda reżyserka, która w tekście dokonała dość radykalnych skrótów. Ale zawarła to wszystko, co w tekście Murrela wydaje się najistotniejsze. Cieszę się też, że w roli sekretarza i powiernika Sary występuje Andrzej Mrowiec, mój krewniak, z którym pracujemy od lat w szkole, a tylko raz, dzięki Lidii Zamkow, udało nam się spotkać na scenie.

Przedstawienie powstało w teatrze krakowskiej PWST.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji