Artykuły

Wrocław. Teatr Polski bez Krzysztofa Mieszkowskiego

Kontrole w największym dolnośląskim teatrze wykazały 1,4 mln zł strat. Urząd marszałkowski chce pozbawić Krzysztofa Mieszkowskiego funkcji dyrektora naczelnego i artystycznego natychmiast, by nowy sezon przygotowywał już ktoś inny - pisze Agata Saraczyńska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Piotr Borys, wicemarszałek dolnośląski: - Zgodnie z umową z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego o współprowadzeniu instytucji nie mogą one przynosić strat, a Teatr Polski jest deficytowy. Jeśli chcemy zachować współfinansowanie, musimy dokonać zmiany. Nie oceniamy oferty programowej teatru, choć byłoby dobrze, gdyby, tak jak inne sceny dolnośląskie, zdobywał wyróżnienia i nagrody na festiwalach. Wyniki kontroli nie pozostawiają nam jednak wyboru. Tak kierować instytucją nie można. Teatr kontrolowano dwukrotnie - pod koniec wiosny i jesienią. Wyniki dla Mieszkowskiego są miażdżące. Za pierwszym razem stwierdzono nieprawidłowości w organizacji pracy, m.in.: znaczną liczbę nadgodzin oraz przekroczenie budżetu w trakcie realizacji premiery "Don Juan wraca z wojny" (planowano wydać na nią 250 tys. zł, a kosztowała 778 tys. zł). Wyniki drugiej kontroli, podczas przygotowań spektaklu "Zaśnij teraz w ogniu", mówią m.in. o ponownym przekroczeniu budżetu, dalszym nieplanowanym wzroście zatrudnienia oraz nadgodzinach. Kontrolerzy wykazali, że w teatrze nie rejestruje się pracy, a mimo to zapłacono za 321 godzin nadliczbowych. W sumie teatr ma w tym roku już 1,4 mln zł strat przy budżecie w wysokości 11 mln zł.

Dopatrzono się jednak także nieprawidłowości w programie artystycznym. Repertuar premierowy nie był analizowany z główną księgową, działem marketingu i realizacji, a Rada Programowo-Artystyczna jedynie przyjęła do wiadomości program sztuk do wystawienia, choć powinna go zaopiniować.

Mieszkowski, który kierował Teatrem Polskim od ub. roku, nie chce komentować wyników kontroli, jeszcze oficjalnie nie odpowiedział na zarzuty.

Próbują go bronić zatrudnieni przez niego reżyserzy, dramaturdzy, scenografowie. Umieścili w internecie otwarty list przeciw jego zwolnieniu. Piszą, że pierwszy sezon nowego dyrektora zawsze spisany jest na straty, i że ci, którzy krytykują Mieszkowskiego, nie mają wyczucia teatralnej praktyki. "Ponadto komfort pracy i zaangażowanie zespołu aktorskiego w kolejne produkcje jest dowodem na to, że w Polskim w końcu coś ruszyło". List podpisali m.in.: Przemysław Wojcieszek (autor "Zaśnij teraz w ogniu"), Agnieszka Olsten (autorka monodramu "Lincz"), Paweł Demirski (autor "Dziadów, Ekshumacji" i przygotowywanego teraz spektaklu "Śmierć podatnika").

Na razie nie ma oficjalnych kandydatów na nowego szefa Teatru Polskiego, choć prowadzone już były rozmowy z Lechem Raczakiem, twórcą legendarnego Teatru Ósmego Dnia. Na giełdzie nazwisk pojawił się też Zbigniew Zapasiewicz, osobistość i nestor polskiej sceny, oraz Bartosz Szydłowski, który w ostatnich sezonach stworzył doskonały program nowohuckiej Nowej Łaźni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji