Artykuły

Będę straszną wiedźmą

- Moja rola jest dosyć spora, niejako podwójna. Najpierw jestem wyniosłą Królową, potem zamieniam się w Wiedźmę. Sama proponowałam Magdzie Piekorz, żeby napisała tekst wierszem. Z jednej strony, trochę łatwiej się uczyć, ale z drugiej nie można zapomnieć tekstu i czegoś samemu improwizować - Krystyna Doktorowicz, dziekan Wydziału Radia i Telewizji UŚ w Katowicach, opowiada o charytatywnym spektaklu "Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków", którego premiera odbędzie się 9 grudnia w Teatrze Rozrywki w Chorzowie.

Dzięki spektaklowi z udziałem gwiazd kultury, mediów i polityki jest szansa, że dla mysłowickiego Hospicjum Cordis będą kupione specjalistyczne łóżka. Co sprawiło, że zdecydowała się Pani wesprzeć tę ideę?

- Bardzo się cieszę, że w ogóle powstała taka inicjatywa. Tego typu placówki jak hospicja potrzebują wszystkiego, co najlepsze. Tam komfort jest rzeczą niezwykle ważną. Oprócz ludzi oddanych, pomocnych i zaangażowanych, niezbędny jest jeszcze najlepszy sprzęt techniczny. Specjalistyczny sprzęt jest drogi, a tam gdzie brakuje pieniędzy, bo wszyscy wiemy jaka jest sytuacja w służbie zdrowia, cenne są takie inicjatywy jak ta senator Krystyny Bochenek i "Polski Dziennika Zachodniego". Większość ludzi nie wie, czym tak naprawdę są hospicja. Wręcz boją się tego słowa. Mam nadzieję, że dzięki zaangażowaniu wielu osób w spektakl uda się pomóc nie tylko jednorazowo. Ta impreza zwróci uwagę na problemy hospicjum, miejsca, w którym wręcz dotyka się cierpienia i rzeczy ostatecznych.

Kiedy Pani pierwszy raz zetknęła się z hospicjum?

- Żona jednego z moich przyjaciół zachorowała na nowotwór. Mąż nie był już w stanie zajmować się nią w domu i trafiła do hospicjum. W pierwszej chwili byłam ogromnie wzburzona. Potem jednak dowiedziałam się, jakie to miejsce. Właśnie tam osoba nieuleczalnie chora otoczona jest troskliwą opieką i wsparciem. Hospicjum daje wszystkim chorym to, czego rodzina często w domu nie jest w stanie zapewnić. Wtedy zmieniłam zdanie. I dlatego też ani chwili się nie wahałam z przyjęciem roli złej macochy. I jeszcze wciągnęłam w całą akcję studentów Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego, którzy przygotowują rejestrację spektaklu. Angażujemy tu również Instytucję Kultury "Silesia Film", która ma nam nieodpłatnie wypożyczyć sprzęt. Opiekunem projektu będzie profesor Jerzy Łukaszewicz. Bardzo zależy mi na tym, żeby studenci angażowali się w akcje charytatywne. Żeby mogli zobaczyć na własne oczy, że na życie składają się nie tylko radości i blaski. Niekiedy trzeba stawić czoło poważnym problemom.

Jak podoba się Pani rola?

- Moja rola jest dosyć spora, niejako podwójna. Najpierw jestem wyniosłą Królową, potem zamieniam się w Wiedźmę. Sama proponowałam Magdzie, żeby napisała tekst wierszem. Z jednej strony - trochę łatwiej się uczyć, ale z drugiej nie można zapomnieć tekstu i czegoś samemu improwizować. Tekst jest zabawny, a dodatkowo ciekawie wypada w zestawieniu z osobami, które mają wziąć udział w tym spektaklu. Na samym końcu sztuki, gdy już wstrętna Wiedźma narozrabiała i żadne czary nie mogą jej zmienić w Królową, krasnal Mędrek mówi: "Zgiń, przepadnij, ty poczwaro". Takie słowa usłyszę od znanego z taktu profesora Tadeusza Sławka. Swojej roli już się nauczyłam. Tremy jeszcze nie mam, ale pierwsza próba dopiero przede mną. Wiem, że czeka mnie trochę aktorskich zadań, na przykład gdy zamienię się w Wiedźmę, mam mieć "głos przeraźliwy".

Wystąpi Pani w spektaklu wyreżyserowanym przez swoją absolwentkę, Magdalenę Piekorz.

- Będę słuchała jej wszystkich uwag, gdyż wiem, że jest fachowcem i zna się na reżyserii. Myślę, że jej zadanie będzie tu niezwykle trudne. Będzie pracowała z grupą amatorów o niezwykle silnych osobowościach. Wszyscy musimy założyć, że Magda wie lepiej i podporządkować się. Na popisy hamletowskie raczej nie należy liczyć, bo dla większości występujących będzie to debiut sceniczny.

Dr Krystyna Doktorowicz, dziekan Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego UŚ w Katowicach, przyjęła rolę Złej Królowej w spektaklu "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków".

Tylko dwa takie przedstawienia

"Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków", to niezwykłe przedstawienie charytatywne. Jako Śnieżka wystąpi aktorka Magdalena Kumorek. W Królewicza wcieli się pisarz Wojciech Kuczok, a Narratora zagra Tadeusz Sznuk. Dochód z dwóch spektakli, które odbędą się 9 grudnia, o godz. 16.00 i 19.00, w Teatrze Rozrywki w Chorzowie, zostanie przeznaczony dla mysłowickiego Hospicjum Cordis. Reżyseria: Magdalena Piekorz, scenografia: Barbara Ptak,

Bilety w cenie 30-150 zł można już kupować w kasie Teatru Rozrywki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji