Młoda batuta w Operze
W niedzielę w Teatrze Wielkim — Operze Narodowej ostatnia premiera w tym sezonie — balet Ludomira Różyckiego Pan Twardowski w inscenizacji i choreografii Gustawa Klauznera. Libretto baletu, którego prapremiera odbyła się 9 maja 1921 r., oparte jest na rodzimej legendzie o panu Twardowskim i odwołuje się do faustowskiego mitu. Zubożały szlachcic z Krakowa i mistrz nauk alchemicznych zawiera pakt z diabłem, którego stawką jest jego dusza. Autor przedstawienia Gustaw Klauzner zamierza pokazać własną wersję słynnej legendy, przenosząc mistrza Twardowskiego w nasze czasy, próbując jednak — jak zapowiada — pokazać, że problem faustowski jest nadal aktualny.
Przy okazji premiery Pana Twardowskiego zadebiutuje w Teatrze Wielkim Michał Dworzyński, jeden z najbardziej utalentowanych dyrygentów młodego pokolenia. Najbardziej lubi późnoromantyczną XX-wieczną symfonikę, Straussa, Mahlera, Strawińskiego. W Warszawie mieliśmy okazję słuchać go w Filharmonii Narodowej w wielkim symfonicznym repertuarze. Teraz przed Michałem Dworzyńskim nowe doświadczenie z muzyką sceniczną.
Wychowanek Antoniego Wita w Akademii Muzycznej w Warszawie, ukończył studia podyplomowe w berlińskiej Hochschule für Musik Hanns Eisler. Wcześniej był asystentem maestro Wita w Narodowej Orkiestrze Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Pochodzi z Bydgoszczy, dyryguje od 15. roku życia. Obecnie ma lat 30 i za sobą zwycięstwo na konkursie dyrygenckim im. Donatelli Flick w Londynie, które zapewniło mu staż w charakterze asystenta London Symphony Orchestra i współpracę z jedną z najlepszych orkiestr na świecie. Dworzyński przez rok asystował sir Coli-nowi Davisowi oraz nowemu szefowi artystycznemu LSO Waleremu Gergiewowi. Sukcesem młodego dyrygenta jest to, że londyński zespół przedłużył mu kontrakt na kolejny rok.
