Kraków. W piątek premiera "Pajaców" i "Gianniego Schicchiego"
Opera Krakowska przygotowuje "Pajace" Ruggera Leoncavalla i "Gianniego Schicchiego" Giacoma Pucciniego. Premiera dyptyku odbędzie się w piątek. Reżyserem przedstawienia jest Włodzimierz Nurkowski.
Spektakl ma być zestawieniem dwóch różnych oper. - Postanowiliśmy zrobić dyptyk, dwie zupełnie różne historie - jedna się zaczyna dobrze, a kończy źle, a druga się źle zaczyna, a kończy dobrze. To (odmienność utworów) było dla nas inspirujące - powiedział na konferencji prasowej we wtorek kierownik muzyczny opery Tomasz Tokarczyk.
Dodał, że w tej chwili zespół artystyczny dopina wszystko na ostatni guzik. - Myślę, że będzie to wieczór interesujący, żywy, bardzo dynamiczny, że będą to chwile wielkich emocji i okazja do przeżycia czegoś bardzo głębokiego - wyraził nadzieję kierownik artystyczny.
Reżyser Włodzimierz Nurkowski pytany o to, co będzie łączyć oba utwory na scenie, odpowiedział, że m.in. motyw teatru i dynamiczna dekoracja. Zwracał jednak uwagę na odmienność obu tytułów - "Pajace", jak mówił, to utwór werystyczny, a "Gianni Schicchi" to "nieco absurdalna komedia". - "Pajace" zostaną zrealizowane w konwencji włoskiego neorealizmu, werystycznie, natomiast "Gianni Schicchi" w estetyce pewnego absurdu, zbliżającego się momentami nawet do Monty Pythona - wyjaśnił.
"Pajace" i "Gianni Schicchi" na scenie krakowskiej opery mają być - zgodnie z zapowiedziami - opowieścią o skrajnych namiętnościach, które stają się źródłem destrukcji, pożerają człowieka, dewastują jego życie. W "Pajacach" niszczącą siłą jest miłosna żądza i prowadząca do katastrofy zazdrość, w "Giannim Schicchim" - pieniądz i chciwość, zdolna do każdej niegodziwości i okrucieństwa.
Realizatorzy zapowiedzieli, że na scenie będą też atrakcje z pogranicza breakdance'u, sztuki cyrkowej i sztuki iluzji.