Artykuły

Kraków przyjazny homoseksualistom? W magistracie wrze

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski nie pojawił się w poniedziałek na konferencji Teatru Nowego promującej spektakl "Lubiewo. Ciotowski bicz". Nie skomentował więc propozycji, aby ogłosić Kraków miastem przyjaznym środowiskom homoseksualnym - pisze Gabriela Cagiel w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Przy okazji zbliżającej się premiery przedstawiciele Stowarzyszenia Teatr Nowy postanowili poruszyć magistrat w posadach - w miniony czwartek ogłosili list otwarty do prezydenta Majchrowskiego , podpisany przez Lukrecję i Patrycję, bohaterki słynnej gejowskiej powieści "Lubiewo" Michała Witkowskiego. Proponują one, aby Kraków stał się "polską stolicą alternatywnej seksualności".

Pierwszym krokiem do podjęcia dyskusji na temat promocji Krakowa jako miasta przyjaznego środowiskom LGBT miała być poniedziałkowa konferencja w Klubie Plaża, na którą zaproszono też prezydenta Jacka Majchrowskiego. Nie przyszedł.

- Wiemy, że list Patrycji i Lukrecji poruszył cały magistrat. Niestety, jeszcze nie mamy odpowiedzi, chociaż dowiedzieliśmy się, że dzisiaj były tam dość mocne i ostre dyskusje na temat listu i propozycji, czy Kraków może stać się przyjazny środowiskiem LGBT. Dostaliśmy za to informację, że w sobotę na premierze spektaklu "Lubiewo. Ciotowski bicz" stanowisko zajmie pani prezydent Magdalena Sroka - mówili przedstawiciele Teatru Nowego.

Poniedziałkowa konferencja upłynęła głównie na rozmowach dotyczących ekonomicznych korzyści z ewentualnego zostania przez Kraków "gay-friendly".

- Myślę, że radni umieją dodawać i doliczą się tego, że osoby homoseksualne (w większości bezdzietne) muszą gdzieś swoje pieniądze wydawać. Najczęściej wydają je na sztukę, kulturę, czy kolacje w restauracjach - mówił Mikołaj Mikołajczyk, twórca choreografii do "Lubiewa", który w spektaklu reprezentował chorujących na AIDS.

W trakcie spotkania posługiwano się przykładem Wiednia oraz miast niemieckich, które czerpią z turystyki LGBT duże zyski. Stowarzyszenie Teatr Nowy zobowiązało się do przygotowania szczegółowego programu zawierającego plan niezbędnych działań, a także wyliczenie korzyści dla miasta i jego mieszkańców z uczynienia z Krakowa polskiej stolicy alternatywnej seksualności.

Z dużą ostrożnością do propozycji Teatru Nowego odnosił się Paweł Sanakiewicz, który w "Lubiewie" gra Lukrecję.

- Patrzę na ten temat z zewnątrz, nie będąc człowiekiem homoseksualnym, a równocześnie zaniepokojony ideologizowaniem dotyczącym w typ przypadku prywatnych, osobistych cech ludzi. Grając Lukrecję, też starałem się, żeby nie była to rola ideologizująca. Z jednej strony mamy biznes, zarabianie pieniędzy, a z drugiej - środowisko, które się w jakiś sposób wyodrębnia. I teraz środowisko LGBT wychodzi do miasta, żeby stało się mu przyjazne. Trzeba zastanowić się, co to znaczy "przyjazne", i pamiętać, żeby zachować ostrożność z tym wyodrębnianiem - mówił Sanakiewicz.

Czy uchodzący za konserwatywny Kraków jest równocześnie miastem tolerancyjnym? Zdania są podzielone, ale jeden z naszych forumowiczów (marek12013) napisał: "W Krakowie o mało nie oberwałem na Plantach za samo tylko podejrzenie, że jestem 'pedałem', niemniej to się zdarza w całej Polsce, niestety. Prawda jest taka, że 'konserwatywny' Kraków jest zarazem najbardziej tolerancyjnym miastem w Polsce, a Kazimierz staje się dzielnicą gejowską, w której wszyscy homo i hetero dobrze się czują. Gejów ściąga tu mnóstwo - nie tylko turystów. To też ludzie kultury, teatru, biznesu. Jest co promować. Jeszcze żeby radni mieli w sobie tyle łagodności i otwartości, co przeciętny mieszkaniec śródmieścia Krakowa".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji