Koszalin. Unia nie sfinansuje remontu teatru
Zarząd województwa zachodniopomorskiego "przewrócił" ustaloną pod koniec czerwca przez Regionalny Komitet Sterujący listę remontów obiektów kultury za unijne pieniądze.
Kasę z UE na remont zamiast Bałtyckiego Teatru Dramatycznego [na zdjęciu] w Koszalinie dostanie szczecińska katedra świętego Jakuba.
28 czerwca RKS (33 prezydentów, burmistrzów i wójtów z województwa) ustalił listę projektów, które zasługują na unijne wsparcie. Na pierwszym miejscu niespodziewanie znalazł się remont Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, który eksperci oceniający wnioski o dofinansowanie, umieścili na 4. pozycji. Drugie RKS przydzielił Bulwarowi Nadodrzańskiemu w Szczecinie (tak samo projekt ocenili eksperci). Na trzeciej pozycji RKS umieścił szczecińską katedrę świętego Jakuba (była pierwsza na liście ekspertów). Czwartą pozycję w rankingu RKS zajęło Wałeckie Centrum Kultury, które zajęło miejsce Kołobrzeskiego Centrum Kultury - Kołobrzeg spadł na daleką 9. pozycję.
Ostateczna decyzja o przydzieleniu, któremuś z projektów unijnych
pieniędzy, należała jednak do zarządu województwa, czyli marszałka Zygmunta Meyera, wicemarszałków Henryka Rupnika i Krzyszofa Modlińskiego oraz członków Mariusza Holickiego (nie był na posiedzeniu, bo jest na urlopie) i Kazimierza Nowickiego. Gremium zdecydowało o przywróceniu listy ekspertów. Katedra zgodnie na naszymi informacjami (pisaliśmy o tym 30 lipca) wróciła na pierwsze miejsce, Bulwar Nadodrzański został na drugim, Kołobrzeskie Centrum Kultury na trzecim, BTD na czwartym. Pieniądze dostanie tylko katedra, pozostałe projekty trafiły na listę rezerwową.
- Do podziału na kulturę było tylko 9 mln zł, remont katedry będzie kosztował 8 min - wyjaśniła nam wczoraj Agnieszka Lisicka, dyrektor departamentu integracji europejskiej Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie. Dlaczego marszałkowie "przewrócili" zrezygnowali z listy RKS? - Bo taka kolejność finansowania jest zgodna ze strategią rozwoju województwa - odpowiedziała rzecznik marszałka Katarzyna Nakielska - Pawluk.
Ani prezydent Koszalina Mirosław Mikietyński, który miał duży wpływ na listę RKS, ani marszałek Zygmunt Meyer, który przywrócił listę ekspertów, nie byli wczoraj dla nas uchwytni.
