Autor: Domenico Modugno
Prapremiera: 4 grudnia 1966
Musical w 2 aktach, libretto: Pietro Garinei i Sandro Giovannini.
Prapremiera: Turyn 13 IX 1961.
Premiera polska: Gdynia 4 XII 1966.
Osoby: Angelika di Val Scutari, baronówna; Armida, Klorynda, Margisa, jej siostry; Agata, jej ciotka; Rinaldo Dragonera, rozbójnik sycylijski; Kleryczek, Świętoszek, Swędzinos, Doliniarz, Wilk, Zabijaka, Zaprzaniec, Wyjadacz, Grabarz - ludzie z bandy Rinalda; don Rosario, baron di Castrovillari; don Nicolo Niccoresi, burmistrz; Barolli, kapitan w wojsku Garibaldiego; Carmela, siostra Swędzinosa; Rosalina, siostra Świętoszka; Pasqunlina, tancerka; Dziadek; Strażnik więzienny; Narrator; żołnierze, bandyci, lud. Akcja rozgrywa się na Sycylii, od 14 maja do 9 sierpnia 1860.
Akt I. Baronówna Angelika jest - ku przerażeniu własnej ciotki - zwolenniczką garybaldczyków, którzy walcząc o wyzwolenie i zjednoczenie Włoch, wylądowali właśnie na Sycylii. Angelika przyjęła ten fakt z entuzjazmem, a gdy pewnego wieczora do jej pokoju wskakuje oknem ubrany w czerwoną koszulę garybaldczyków żołnierz, prosząc o pomoc, o pieniądze dla generała Garibaldiego - daje mu wszystko, co posiada w domu; nawet pamiątkową biżuterię po matce. Tę wprawdzie szlachetny żołnierz zostawia - zadowala się gotówką, biżuterię bierze natomiast... sierżant burboński; przychodzi natychmiast po ucieczce garybaldczyka, żądając albo życia kobiet za udzielenie pomocy wrogowi, albo łapówki.
Przystojny garybaldczyk zdążył zafascynowanej nim Angelice szepnąć tylko swe imię - Rinaldo, lecz jego piękna twarz i aura bohatera wywarły tak ogromne wrażenie na dziewczynie, że postanowiła jeszcze tej nocy iść za nim do Garibaldiego, przyłączyć się do patriotów.
A jej ukochany - to Rinaldo Dragonera, słynny sycylijski rozbójnik, sycylijski Robin Hood, co to zabiera bogatym, by rozdawać biednym, zatrzymując naturalnie coś niecoś dla siebie i dla swoich ludzi. Czerwona koszula garybaldczyków była mistyfikacją, podobnie jak i burboński mundur rzekomego sierżanta. To ich wypróbowany chwyt: Rinaldo zabiera pieniądze, działając na sentyment i patriotyzm, a członek jego bandy, Kleryczek, przychodzi zawsze po nim - jako policjant - i zabiera to, czego nie oddano szefowi. Pomysł funkcjonuje bezbłędnie, a w dodatku tym razem dziewczyna była tak piękna... Rinaldo ma jeszcze przed sobą twarz Angeliki. "Amore, amore, amor! Gdzie usta, gdzie serce twe - przyjdź!" - prosi ją pieśnią. I jego pieśń - lub może raczej rozpalone ognisko, przyprowadziło w góry Angelikę. Odnajduje Rinalda i przeżywa wielkie rozczarowanie, widząc, że jej bohater jest tylko rozbójnikiem, że ją oszukał i z Garibaldim nie ma nic wspólnego; zbeszcześcił jedynie czerwoną koszulę patriotów.
Angelika jednak nie odchodzi. Swoje serce oddała już Rinaldiemu; chce zostać tutaj i przekonać go, by wraz ze swymi ludźmi wstąpił pod sztandary wielkiego generała, stał się garybaldczykiem. Rinaldiemu ani to w głowie. Każe swym podwładnym odprowadzić dziewczynę w doliny, lecz - Angelika powraca następnego dnia. Korzysta z nieobecności Rinalda w obozie i swoim urokiem, a także swoją energią podbija serca wszystkich jego podwładnych. Rinaldo po powrocie widzi, że Angelika stała się już członkiem jego bandy... Postanawia też jechać wraz z nim i jego ludźmi do Bagherei, gdzie król Franciszek II polecił zarekwirować wieśniakom zboże i dla dopilnowania akcji wydelegował barona Rosario de Castrovillari. Rinaldo każe Angelice pozostać w obozie, to będzie zabawa dla mężczyzn.
On i jego ludzie w przebraniu zakonników wchodzą do pałacu gubernatora i na oczach wszystkich, w czasie obiadu, porywają barona! Rinaldo żąda od niego uchylenia rekwizycji. Baron chętnie się na to zgadza, on bowiem ma do Rinalda interesy znacznie większej wagi: w imieniu króla proponuje mu stopień generała i dowództwo nad burbońską armią, broniącą Sycylii przed Garibaldim. Lud uważa Garibaldiego za bohatera. To już postać-symbol, której trzeba przeciwstawić inny symbol, innego bohatera, a dla Sycylijczyków taką postacią może być tylko Rinaldo Dragonera, legendarny rozbójnik, rozdający złoto biedocie. Jeśli on stanie na czele armii - lud pójdzie za nim!
Propozycja jest kusząca, Rinaldo dostałby 60 tysięcy ludzi pod swoje rozkazy... Ale okazuje się, że w jednym z mnisich habitów kryła się Angelika. Teraz - zrzuca kaptur i w imieniu Rinalda odpowiada baronowi: nie! On nie może walczyć przeciw Garibaldiemu, bo będzie walczył przy jej boku. Przecież on w głębi duszy - choć może o tym nie wie - jest garybaldczykiem!... Rinaldo dostaje szału. Kiedy dowiaduje się, że to Kleryczek przywiózł Angelikę mimo jego zakazu, strzela i - zabija go. Dyscyplina musi być - tłumaczy przerażonemu baronowi. Lecz po wyjściu barona Kleryczek spokojnie wstaje; takie umieranie na pokaz to ich stary numer dla wzbudzenia grozy, Kleryczek zawsze pada ofiarą tego cyrku.
Ostatecznie Rinaldo decyduje się przyjąć generalskie szlify. Baron przedstawia go ubranego w galowy mundur tłumom zebranym na rynku, spodziewanych owacji nie ma, lud milczy. Owację zbiera natomiast przedstawienie jarmarcznego teatrzyku kukiełkowego. Baron z Rinaldim oglądają spektakl: sławi Garibaldiego i wyśmiewa Burbonów. Baron poleca zaaresztować aktorów, kiedy zaś wychodzą zza kulis wykrzykując wolnościowe hasła, baron rozkazuje Rinaldiemu strzelać do nich.
Strzelać - do Sycylijczyków? W dodatku jeśli w gronie aktorów główną postacią jest Angelika? Rinaldo odmawia wykonania rozkazu; zrzuca mundur generalski i staje obok wędrownych komediantów, broniąc ich przed atakami burbońskich żołdaków.
Akt II. W miejskim więzieniu przebywają kobiety zaaresztowane podczas zamieszek na rynku. Wśród nich - Angelika, i właśnie dzięki jej podstępowi wszystkie więźniarki uciekają z celi. Angelika odnajduje swoich towarzyszy i Rinalda, który pojechał uwolnić ją, ale zastał już celę pustą; poradziła sobie sama. Jest szczęśliwa, że walczył przy jej boku, że chciał ją odbić z więzienia, w jej rozumieniu już stał się garybaldczykiem. Rinaldo natomiast, podrażniony jej niezmiennym uwielbieniem dla generała, w złości przeklina Garibaldiego i dzień, w którym wylądował na Sycylii.
Dziewczyna odchodzi, sądzi bowiem, że nie przekona go nigdy. Wraz z nią odchodzą ludzie Rinalda; zostaje przy nim tylko dwóch. To stanowi dla niego bardzo przykry cios! Jego ludzie! Angelika! Opuścili go...
Angelika dotarła do obozu garybaldczyków i okazuje się dla Garibaldiego niezwykle przydatna. Pochodzi z Palermo i zna podziemne przejścia do tego miasta, prowadzące przez stare akwedukty; jeśli uda się garybaldczykom tamtędy przedostać, zaskoczą wroga na tyłach jego linii obronnych. Zatkną swój sztandar nad stolicą Sycylii. "Złączymy śniegów biel, co kryje Alpy, z czerwienią chmur zachodów sycylijskich, z toskańskich nizin żyzną zielonością. Taki będzie nowy sztandar!"
W ogrodzie pięknej willi w okolicach Palermo znajduje się wyjście z podziemia; tutaj pojawiają się żołnierze Garibaldiego, a wraz z nimi Angelika i Kleryczek. Tak się składa, że właśnie w tej willi mieszka obecnie ciotka Agata z trzema siostrami Angeliki, a z wizytą jest u nich baron Rosario... Dom zostaje zajęty przez garybaldczyków, lecz oto przez mur przeskakuje jeszcze ktoś w czerwonej koszuli: Rinaldo. Czyżby przystał wreszcie do nich? Nie, po prostu zabłądził tutaj, aby wyłudzić pieniądze na zasadzie swojego starego chwytu "na sentyment".
Rinaldo zły, że skompromitował się w oczach Angeliki, że każą mu przed kapitanem garybaldczyków grać rolę "ich człowieka", chcąc ochronić jego skórę - stara się jak najszybciej przerwać tę upokarzającą dla niego sytuację. Wyjmuje pistolety i poleca Kleryczkowi otworzyć sobie bramę - zamierza uciec, nie wiedząc, że willa otoczona jest przez wojska Burbonów. Kleryczek nie otwiera; nie chce, aby raz jeszcze odszedł od nich i od Angeliki... Rinaldo grozi mu, jak dawniej, pistoletem, i Kleryczek pada zabity. Tym razem jednak - naprawdę zabity. To nie Rinaldo strzelał, to kula od Burbonów... Ona zdopingowała dopiero Rinalda do decyzji i do działania. Wskakuje na mur, pociąga za sobą swoich ludzi, a potem - wszystkich. Rusza jak burza na Burbonów; ma przecież czerwoną koszulę, i teraz rzeczywiście czuje się garybaldczykiem.
Minęły trzy miesiące. Wojska Garibaldiego po opanowaniu Sycylii przeprawiają się na kontynent. Rinaldo jedzie wraz z nimi został już garybaldczykiem z duszy i serca. Na statek odprowadza go Angelika - żona Rinalda. Nie chce go żegnać, chce płynąć także - jako markietanka, sanitariuszka... Ale Rinaldo nie puszcza już Angeliki na wojnę, swoje odwojowała. Przyrzeka tylko, że powróci jak najszybciej. Powróci na pewno!
Teatr muzyczny panów Garinei i Giovanniniego w Turynie był jedną z najpopularniejszych i najlepszych scen tego typu we Włoszech, mimo - lub może właśnie dlatego? - że wystawiał operetki, musicale i komedie muzyczne niemal wyłącznie z ich librettami. "Rinaldo" jest jedną z takich pozycji, lecz jego szczególna atrakcyjność dla publiczności polegała na tym, iż skomponował "Rinalda" Modugno.
Libretto, trochę w stylu Wiktora Hugo, opowiada w konwencji płaszcza i szpady ważny rozdział z historii zjednoczenia Włoch przez Garibaldiego, znakomicie przy tym kształtując tytułową postać, pisaną dla Modugna, który odtwarzał ją w premierowej inscenizacji w Turynie (jego partnerką była Delia Scala). Nic dziwnego, że Modugno najpiękniejsze, najlepsze piosenki pisał dla Rinalda. Z pozostałych warto odnotować piękną pieśń o sztandarze włoskim ("Złączymy śniegów biel..."). Libretto tłumaczyli Zofia Ernstowa i Jerzy Kierst.
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, Pwm 1994