Czas akcji: XX wiek.
Miejsce akcji: Dublin, Londyn.
Obsada: 1 rola męska.
Druk:
Monodram w dwóch częściach.
Na pustej scenie stoi samotny, pięćdziesięcioletni mężczyzna i rozpoczyna opowieść o swoim życiu. Jako mały chłopiec bał się ciemności i tego, co kryła. Teraz jest cenionym, wziętym dziennikarzem i krytykiem teatralnym, o którego przychylność zabiegają wszystkie zespoły teatralne i reżyserzy. Mieszka w stolicy Irlandii - Dublinie. W uprawianym zawodzie osiągnął już prawie wszystko. Dla publiczności jest niemal wyrocznią. Środowisko, z którym jest związany jest bardzo wymagające, a tryb życia, który prowadzi jest męczący. Ciągłe wernisaże i premiery, a po nich spotkania w barach i knajpach, gdzie reżyserzy i aktorzy zainteresowani przychylną recenzją stawiają mu drinka za drinkiem, powodując że niemal codziennie jest pijany. Ponieważ jest doskonale opłacany, bez problemu może utrzymać dom, żonę alkoholiczkę, syna i córkę. Kłopoty zaczęły się, gdy zjawił się w Abbey Theatre na premierze Salome, z której miał napisać recenzję. Podczas tego, całkiem przeciętnego przedstawienia, wpadł w zachwyt na widok nóg jednej z aktorek, Heleny. Recenzję, częściowo przychylną choć także krytyczną, napisał na gorąco, na programie teatralnym i przedyktował przez telefon do redakcji. Po przedstawieniu jak zwykle poszedł do pubu, gdzie już czekali aktorzy z Salome. Spostrzegł wśród nich aktorkę, grającą tytułową rolę. Na jej widok zaczął kłamać. Twierdził, że napisał bardzo pozytywną recenzję: "Myślę, że jest to jedno z najlepszych przedstawień, jakie widziałem, i każdy, kto wie, co to jest teatr, byłby głupi, gdyby go nie zobaczył."
Wypowiedzią tą wywołał euforię reżysera i aktorów. Wszyscy stawiali mu drinki. Nad ranem sam wrócił do domu, mimo że miał okazję poderwać aktorkę z cudownymi nogami. Dopiero teraz zaczął sobie zdawać sprawę z tego, co się stało. Wyobraził sobie, co powiedzą aktorzy, gdy rano przeczytają recenzję, w której napisał o spektaklu z mieszanymi uczuciami. Czuł się bardzo źle i do rana nie mógł zasnąć z powodu wyrzutów sumienia. Okazało się, że przedstawienie nie miało żadnych dobrych recenzji. W związku z tym, zamiast miesięcznego wyjazdu ze spektaklem do Londynu, zespół będzie tam jedynie dwa dni.
Gdy bohater poszedł na ostatnie przedstawienie do Abbey Theatre, nogi aktorki znów wywołały niepohamowane uczucie zauroczenia. W nocy spakował się i wyjechał do Londynu gnany nieodpartą chęcią uczestniczenia w dalszych losach przedstawienia i potrzebą obcowania z Salome. Po zameldowaniu się w hotelu, zaczął szukać kontaktu z zespołem. Gdy dowiedział się, gdzie mieszkają, kupił butelkę whisky i poszedł ich odwiedzić. Miał wreszcie okazję by wyjaśnić, co się stało. Skłamał, mówiąc że to redaktor naczelny zmienił entuzjastyczny ton jego recenzji. Gdy butelka whisky stała się pusta, zaczął rozumieć, że przyszedł tu tylko po to, aby zobaczyć Helenę. Gdy już nieźle pijany chciał zaciągnąć ją do łóżka, okazało się, że nie jest w stanie tego zrobić. Nad ranem wyszedł, kierując się do Canterbury w Kencie. Doszedł jednak tylko do parku Crystal Palace, gdzie przespał cały następny dzień. Gdy wieczorem obudził się, spotykał młodego mężczyznę, który przedstawiał się jako William i zaproponował "powrót do cywilizacji". Bohater podał mu dłoń i poszedł za nim. William zaprowadził go do walącego się domu, w którym mieszkał razem z pięcioma kobietami. Wszyscy byli wampirami. Potrzebowali świeżej krwi. William zaproponował bohaterowi następujący układ. W zamian za to, że będzie im przyprowadzał młodych gości na nocne przyjęcia w ogrodzie, będzie mógł z nimi mieszkać i dostanie wszystko, czego będzie potrzebował. Bohater przystał na to i zaczął regularnie wywiązywać się z zaciągniętego zobowiązania. Wampiry obdarzyły go szczególnym urokiem, tak że nikt nie mógł mu się oprzeć. Na swe ofiary polował w pubach. Pewnego dnia trafił na Helenę, aktorkę o cudownych nogach, bawiącą się z grupą przyjaciół. Zaprosił wszystkich do ogrodu, gdzie już czekały wampiry. Usiłował jakoś uchronić Helenę przed pokąsaniem, gdyż wiedział, że ukąszenie wampira spowoduje, iż ona także stanie się wampirzycą. To się jednak nie udało i znalazł pokąsaną Helenę w swoim łóżku. Obok niej Williama. Wzburzony krzyknął: "Zostaw ją w spokoju, ty śmierdzący kutasie" i wyprowadził Helenę do ogrodu. Sam wyszedł na ulicę, powrócił do normalnego świata. Okazało się, że przez cały czas od momentu, gdy usnął w parku, przechodził załamanie nerwowe. Powoli wraca do zdrowia. Rozmawia z żoną i zaczyna pisać. Pracuje nad utworem zatytułowanym "Moja druga szansa" albo "Mój powrót". Tak kończy swój monolog:
"Więc... istniały naprawdę?
Czy też były tylko snem?
A co do cholery, pytam was, nie jest snem?
Plany na przyszłość, marzenia, wasze obawy... gorzkie rozczarowania.
Czym jest to wszystko, jeśli nie snem?"
Ukryj streszczenie