Bajka muzyczna dla dorosłych w 2 aktach; libretto (wg sztuki Eugeniusza Szwarca "Człowiek i cień") i teksty piosenek: Wojciech Młynarski.
Prapremiera: Warszawa 27 IV 1973.
Osoby: Uczony; Cień; Piętro, gospodarz hotelu; Anuncjata, jego córka; Julia Giuli, aktorka; Królewna; Premier; Minister finansów; Cezary Borgia, żurnalista; Doktor; Tajny Radca; Dworzanin; Majordomus; Kapral; Dama dworu I; Dama dworu II; Donna Inez, Donna Klara i Donna Maria, kucharki; przechodnie, lokaje.
Akcja rozgrywa się w bajecznym, nie istniejącym kraju Południa, w czasie współczesnym Andersenowi.
Akt I. Trzy kucharki plotkujące o codziennych wydarzeniach wprowadzają widzów w specyfikę scenerii, w jakiej toczyć się będzie akcja. "To, co w innym jest narodzie bajką, bujdą, bzdurą, brednią, u nas dzieje się na co dzień, u nas rzeczą jest powszednią"... Do tego kraju przybył skądś z Północy młody Uczony, chcąc studiować tutejszą historię i obyczaje. Do jego skromnego pokoiku hotelowego przychodzą dziś kolejno nieoczekiwani goście, opowiadając o miejscowych intrygach i plotkach. Pierwsza zjawia się Anuncjata, córka właściciela hotelu, zakochana w przybyszu po uszy, potem - jej ojciec, Pietro, nerwus ścigający swych gości z pistoletem w garści, potem - Julia Giuli, która mając krótki wzrok, pomyliła pokoje i odwiedziła Uczonego zamiast żurnalistę spod trójki. Zwabiony jej głosem, zagląda także ów żurnalista: "Cezary Borgia - postrach dam, kopalnia wdzięku, urok sam", w gruncie rzeczy pisarczyk "do wynajęcia", gloryfikujący możnych i dobijający słabych. "On się uwielbia podobać publiczności, wśród kalamburów i dowcipu rac. On wie, jak słynąć z odwagi i ostrości, a jednocześnie - jak być pieszczochem władz..." - charakteryzuje go trafnie Julia.
Cezary zauważył, że Uczony coraz rzadziej szpera ostatnio po archiwach, a coraz częściej spogląda na balkon naprzeciwko, gdzie pojawia się od czasu do czasu cudowna dziewczyna. Uczonego zaintrygowała jej uroda i samotność. Zdaniem Cezarego jednak, Uczony zorientował się, że śliczna nieznajoma to Królewna, i stąd to zainteresowanie... Zgodnie bowiem z testamentem Ludwika IX Marzyciela (dopiero teraz dowiaduje się o tym Uczony), Królewna mieszka nie w pałacu, lecz w mieście, i ma wybrać sobie za męża prostego, uczciwego człowieka. Ojciec zabronił jej wychodzić za księcia, "książęta bowiem, którzy o twą rączkę zabiegają, durniami zbyt wielkimi są dla tak małego kraju".
Wieczorem, gdy wszyscy już wyszli, Uczony nawiązuje ze swego balkonu rozmowę z tamtą dziewczyną. Smutną, nieczułą, zrażoną otaczającym ją zakłamaniem. Uczony chciałby wyrwać ją z tego zobojętnienia, tchnąć w nią życie; wyznaje jej miłość, ale dziewczyna znika bez słowa w głębi domu. Zakochanemu przychodzi wówczas do głowy fantastyczne, bajeczne marzenie: "Cieniu mój, cieniu, wierny cieniu, idź, przemów do niej w mym imieniu. Idź i raz jeszcze popatrz na nią, i powiedz - pan mój kocha panią!".
I Cień odchodzi! Uczony popada w omdlenie, w hotelu popłoch - Piętro i Cezary domyślają się, że musiało zajść coś między Uczonym a Królewną, i - na wszelki wypadek - postanawiają "zjeść go w kaszy", ażeby nie bruździł ich zamiarom.
Druga odsłona rozgrywa się w pałacowym ogrodzie. Spotykają się tutaj Premier i Minister finansów; omawiają sprawę zamążpójścia Królewny, a chcąc ukryć drażliwy temat, mówią wyłącznie półsłówkami. Ich zdaniem, romans Królewny, o którym już im doniesiono, należy natychmiast przerwać, może bowiem zagrażać ich posadom i machinacjom. Lecz jak poradzić sobie z Uczonym? Premier zna tylko jeden sposób na uczciwych, prostych ludzi: zaprzyjaźnić się z nimi, a później - gdy pozna się ich przyzwyczajenia i słabostki, łatwo naiwnych załatwić jednym nieoczekiwanym sztychem.
W przeprowadzeniu tego planu ofiarowuje im swe usługi nowy pomocnik Majordomusa, polecony do pałacu przez Pietra i Cezarego. Jest to Cień Uczonego!
Tymczasem Uczony pod opieką Anuncjaty i Doktora powoli przychodzi do siebie. Kuracja idzie opornie, ponieważ chory nie umie i nie chce stosować się do zaleceń Doktora: "Spoglądaj na wszystko przez palce! Machnij na wszystko ręką!". Julia uprzedza go, iż mężowie stanu knują coś przeciw niemu; chciałaby mu pomóc, ale bierze ją na pogwarkę Minister finansów i daje do zrozumienia, że albo połączy się z nimi przeciw Uczonemu, albo - koniec z jej sukcesami artystycznymi. Chcąc nie chcąc, Julia kapituluje, a Minister przyrzeka w zamian otoczyć ją państwowym protektoratem.
Z grona przyjaciół Uczonego Cień eliminuje z kolei Cezarego i Pietra, sugerując, że on - mianowany właśnie pełnomocnikiem rządu do spraw zamążpójścia Królewny - ich obu typuje na kandydatów do jej ręki; Uczony jest ich nielegalnym rywalem. Potem Cień spotyka wreszcie swego dawnego pana; przypomina mu swoją postać: "Razem przez życie szliśmy co dzień - człowiek i cień, człowiek i cień...". W imię starej przyjaźni ostrzega Uczonego: odkąd zainteresował się Królewną, otacza go zewsząd nienawiść i grozi mu śmierć. On, Cień, udaje, że wynalazł sposób, aby go uratować. Uczony musi podpisać zrzeczenie się małżeństwa z Królewną; to pozwoli mu zyskać na czasie i przygotować się do wspólnej ucieczki z ukochaną dziewczyną. Uczony ufnie podpisuje papier, a w chwilę potem chytry Cień sam stara się o pozyskanie uczuć Królewny. Ona mówi mu, że kocha innego, wówczas Cień pokazuje jej fatalny cyrograf Uczonego. Królewna czuje się oszukana, zawiedziona i - nie wierząc już w miłość - odchodzi z Cieniem, Uczonemu rzucając tylko jedno słowo: "Nędznik!". Zrozpaczonego pociesza Doktor. Choć słyszał, jak Cień omamiał Królewnę - nie protestował. Po prostu zna już mechanizm władzy, rozumie, że nie ma sensu walczyć, gdy nie ma szans, że trzeba machnąć ręką... Sam kiedyś w podziemiach pałacu odkrył źródło wody życia leczącej, a nawet wskrzeszającej zmarłych - jeśli byli dobrymi ludźmi. Minister finansów kazał jednak źródło zamurować, bo kto przyjeżdżałby tutaj na kurację, gdyby wyleczyli wszystkich chorych? A więc "niech pan machnie na nich ręką - radzi Uczonemu. - Czy trzeba żyć na świecie po to, aby uszczęśliwiać innych ludzi? Oni tego nie chcą!".
Cień, zaręczony z Królewną, przejmuje pełnię władzy. Każe tytułować się ekscelencją i rozpoczyna rządy. A Uczonemu rozkazuje następnego dnia o północy stawić się w pałacu z kartką: "Poddaję się". Wtedy, być może, znajdzie się i dla niego jakieś miejsce przy królewskim dworze.
Akt II. Czy ma się poddać? Pójść najłatwiejszą drogą po karierę, wygody, pieniądze?
Na ulicach miasteczka ludność pod naciskiem nowego naczelnika policji, Pietra, wznosi okrzyki na cześć nowego władcy. W rozmowie z Doktorem Uczony oświadcza, że postanowił się nie poddawać. Doktor daje mu jedną radę: gdy sytuacja będzie bez wyjścia, powinien krzyknąć: "Cieniu, wracaj na swoje miejsce!". Kto wie - może to go uratuje?... Już tylko Doktor i Anuncjata sprzyjają Uczonemu; Doktor, ponieważ imponuje mu odwaga Uczonego, jego opór - na jaki on sam nie znalazł w sobie siły, Anuncjata, ponieważ nie zauważana przez niego, kocha go coraz mocniej.
Dochodzi dwunasta. Cień oczekuje Uczonego w sali tronowej. Gdy dowiaduje się, iż przeciwnik nie zamierza się poddać, w obecności wszystkich mianuje go... swoim cieniem. "I rozkazuję, by człowiek ten u moich stóp od dziś tkwił. Mym cieniem był!" Wtedy jednak Uczony demaskuje nowego władcę: "Cień zagarnął wasz tron. Rządzić wami będzie cień zły, zimny, wyrachowany, spętany żądzą władzy...". Nikt go nie słucha, nikt mu nie wierzy, tylko jedna Anuncjata ma odwagę pozostać przy nim. Uczonemu pozostaje więc jedyny, ostatni argument: "Cieniu, wracaj na swoje miejsce!".
Cień pełza po ziemi, powtarza jego kroki i gesty, przyznaje: "Tak, jestem twoim cieniem!".
Sytuację opanowuje Premier: jego zdaniem Uczony zwariował, a nowy Król zaraził się od niego, ale wyzdrowieje. Oddaje Uczonego w ręce straży i każe ściąć mu głowę; nie przewidział jednak, że wraz z głową Uczonego spadnie głowa Cienia siedzącego na tronie. "Natychmiast musicie mi go naprawić - woła przestraszona Królewna. - Wszystkie królewny na świecie mają całych mężów, a ja?"
Jest tylko jedna szansa: wskrzesić Uczonego wodą życia. Gdy on odzyska głowę, odzyska ją przecież i Cień. Zatem "wodę życia człowieczego wydobyto hen, z ukrycia", i - na barkach Cienia znowu pojawiła się głowa. "Chrystianie - mówi do Uczonego - zwyciężyliśmy! Udowodniliśmy, że woda życia istnieje i że słuszność jest po naszej stronie! Będziemy rządzić razem. Chcesz?"
Uczony wraz z Doktorem i Anuncjatą odchodzą. "Anuncjato - szepcze - jaka to smutna bajka..."
Rodowód "Cienia" Młynarskiego i Małeckiego sięga połowy XIX w., kiedy to Jan Christian Andersen (1805-1875) napisał bajkę pod takim tytułem. Podejmując tylko zasadnicze wątki tej bajki, radziecki dramaturg Eugeniusz Szwarc (1896-1958) napisał sztukę, w której - w bajkowej konwencji - bardzo ostro
i bardzo trafnie przedstawił współczesne mu problemy władzy, godności ludzkiej, uczciwości wobec bliźnich i - wobec samego siebie. Z kolei na podstawie tej sztuki Młynarski i Małecki napisali musical, adaptując jej wątki do aktualnych konfliktów i wydarzeń swojej rzeczywistości.
Z tej rozgrywającej się w bajecznym kraju historii łatwo można odczytać aluzje do współczesności, i tak też przyjęto ten satyryczny, mądry musical. Muzycznie szczególnie udana jest piosenka Cienia "Człowiek i cień", a także piosenki Anuncjaty, Uczonego i - utrzymane w kabaretowym stylu - piosenki Cezarego Borgii. W premierowej obsadzie w warszawskim teatrze Rozmaitości grali m.in. Elżbieta Starostecka (Anuncjata), Adriana Godlewska (Giuli), Bohdan Łazuka (Cezary). Reżyserował spektakl Jerzy Dobrowolski. Z wielu późniejszych inscenizacji warto wymienić spektakl Kazimierza Dejmka w łódzkim Teatrze Nowym (1977). Musical pomyślany jest nie tyle dla teatrów operetkowych, ile raczej dla śpiewających aktorów teatrów dramatycznych.
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994
Ukryj streszczenie