Czas akcji: współcześnie.
Miejsce akcji: pokój w mieszkaniu, kawiarnia, dworzec kolejowy,
Obsada: 3 role męskie, 3 role kobiece (może grać tylko jedna para aktorów).
Druk:
Szkic pierwszy: Patrzymy na siebie
Nocna rozmowa kobiety i mężczyzny. Odbywa się w ciemnym pokoju. Ona wyznaje mu miłość. On uchyla się od jakiejkolwiek reakcji na to wyznanie. Z dalszej części dialogu dowiadujemy się, że mające wcześniej miejsce ich zbliżenie miało jedynie fizyczny charakter. Oboje poszukiwali tylko rozkoszy seksualnej, jako nagrody za brak poczucia pewności, strach i ubóstwo. Ona swoim wyznaniem łamie przyjętą konwencję i wprowadza element, który wywołuje wyraźny niepokój u obojga. On próbuje za wszelką cenę utrzymać przyjętą konwencję spotkania. Ona poczuwa się do winy za złamanie przyjętych reguł gry. Rozmowę przerywa dzwonek telefonu, ale nikt nie podnosi słuchawki. Ona jeszcze przez chwilę próbuje skierować rozmowę w kierunku uczuciowo-emocjonalnym, ale On nie reaguje. Zrezygnowana mówi, że tylko bluffowała, bo chciała zobaczyć jego reakcję. Teraz On ma wyrzuty sumienia. Wydaje mu się, że ją skrzywdził. Mówi: " I wydawało mi się jeszcze, że postępuję dobrze. A potem nagle okazuje się, że patrzymy na siebie i... nic nie wiemy". Później piją herbatę z termosu. On usiłuje ją przytulić i pocieszyć. Ona odmawia, więc żegna się i wychodzi. Znów dzwoni telefon. Sygnał urywa się, Ona kryje twarz w dłoniach i płacze.
Szkic drugi: Bardzo udane lato
Kobieta i mężczyzna rozmawiają w pustawej kawiarni. Być może to ta sama para, co w pierwszym szkicu, choć niekoniecznie. Piją wermut i anyżówkę. Z rozmowy wynika, że spędzili razem wakacje. Teraz Ona wraca do domu, gdzie czeka na nią maż.
Oboje nie mogą się pogodzić z takim zakończeniem wakacyjnej przygody. Gdy On odchodzi na chwilę od stolika, aby szukać kelnera, Ona wspomina ich upojne zbliżenia na szerokim rodzinnym łóżku w chłopskiej wybielonej izbie. Dalsza rozmowa, po jego powrocie, tonie w zawiłych niejasnościach i grze słów. On okazuje się być obciążony kochającą żoną i rodziną. Ona wielokrotnie deklaruje, że go nigdy nie pokocha, choć nie czuje się bardzo mocno związana z mężem. On wydaje się być zazdrosny i mocno zawiedziony z powodu zbliżającego się rozstania. Ona odchodzi tak, jakby uciekała. On wygłasza poetycki monolog, którego refren stanowi jej głos z drugiego planu. Głos ten powtarza kilka razy :"Nigdy cię nie pokocham".
Szkic trzeci: Pomyłki
Kolejna rozmowa między kobietą i mężczyzną, która wydaje się sugerować, że to ta sama para. On i Ona spotykają się na stacji kolejowej. Spotkanie jest przypadkowe. Od czasu, kiedy widzieli się ostatni raz, minęło wiele lat. Oboje są zaskoczeni nieoczekiwanym spotkaniem. Czekają na pociągi. Jej pociąg odjeżdża za dwadzieścia minut w innym kierunku niż jego. Rozmowę rozpoczynają wymianą grzeczności i wspomnień. Okazuje się, że ich wspomnienia nie pasują do siebie. Występują poważne i podstawowe rozbieżności, co do zapamiętanych faktów z życia drugiej osoby. On na przykład zapamiętał, że ona miała męża. Ona twierdzi, że nigdy nie miała męża. Ona zapamiętała, że On miał żonę w sanatorium. On twierdzi, że jego żona zawsze była okazem doskonałego zdrowia. Dalsza część rozmowy przynosi kolejne rozbieżności, które nazywają pomyłkami. W ostatniej części romowy On wyznaje, że to, co ich łączyło było czymś najlepszym w jego życiu. Ona nie chce tego słuchać i próbuje uciec na peron. On idzie za nią i mówi, że ją przecież kochał. Słychać dudnienie pociągu. On chwyta ja za ramię i usiłuje zatrzymać na peronie. Ona wyszarpuje się, prosi go, aby ją zostawił w świętym spokoju i wsiada do pociągu. Pociąg odjeżdża, a On idzie za nim po peronie wykrzykując jej imię. Scenę kończy informacja, że jego pociąg bardzo się spóźni, bo śnieg wszystko zasypał.
Ukryj streszczenie