Czas akcji: lata sześćdziesiąte XX wieku.
Miejsce akcji: Warszawa.
Obsada: 6 ról męskich, 3 role kobiece.
Druk:
Dramat w dwóch odsłonach.
Alf ma czterdzieści cztery lata, z zawodu jest fryzjerem, ale od kilku lat zajmuje się naprawianiem zepsutych lalek. Rozstał się z żoną, od dwóch lat nie widuje dzieci. Jest alkoholikiem, bez alkoholu nie jest już w stanie funkcjonować: drżą mu ręce, nadmiernie się poci, cierpi na stany lękowe, ma halucynacje. Zajmuje się nim Med, lekarz, rzekomo przyjaciel Alfa, tak naprawdę kochanek jego Żony. Med nie postępuje wobec Alfa ani jak lekarz, ani jak przyjaciel, nie dba nawet o pozory . Ma co prawda fachową wiedzę, przeprowadza wywiad z pacjentem i badanie neurologiczne, ale zachowuje się przy tym wysoce nieetycznie: szydzi z Alfa, upokarza go, znęca się nad nim psychicznie, a nawet uderza w twarz.
Alf nie ma też oparcia w Żonie, z którą nie mieszka, ale się z nią nie rozwiódł. Nigdy jej zresztą nie kochał; jego narzeczona nie była ani ładna, ani bogata - sam nie wie, dlaczego się z nią ożenił. Teraz Żona gardzi nim, zjawia się tylko po alimenty, bezlitośnie wydziera wszystkie pieniądze. Sama nie pracuje, bo nie ma ochoty; mieszka z dziećmi u matki. Dzieciom powiedziała, że Alf zginął w wypadku. Nie kryje, że byłoby jej na rękę, gdyby mąż naprawdę nie żył - ona dostałaby rentę, a dzieci - stypendia. Alf, choć jest zrozpaczony, że Żona uśmierciła go w oczach dzieci, daje jej piękną, starą i bardzo cenną porcelanową lalkę w prezencie dla córki. Anula ma dowiedzieć się, że matka wygrała lalkę na loterii. Lalka jest własnością klienta, Opasa - należy do jego rodziny od pokoleń; Opas miał zamiar odnowioną przez Alfa lalkę dać swojej córce. Alf, wręczając Żonie lalkę, nie zdaje sobie sprawy z jej materialnej wartości, stanowiącej równowartość jego kilkumiesięcznych zarobków. Żona wyzywa Alfa od złodziei, ale lalkę zabiera. Od Opasa, nieświadomego, że stracił lalkę, Alf wyłudza jeszcze trzysta złotych "na japoński klej".
Prawdziwym przyjacielem Alfa wydaje się być Kola Brynion, oryginał i hodowca kanarków. Kola przychodzi z winem i zakąskami, Alf cieszy się z jego wizyty, ale nawet wobec niego nie umie pozwolić sobie na szczerość. Kola pozuje na światowca, rozrywanego przez dygnitarzy kościelnych i partyjnych, wobec czego Alf, nie chcąc czuć się gorszym, podejmuje grę: opowiada, że Żona na kolanach błaga go, by do niej wrócił, że Medowi, obracającemu się środowisku inteligenckim, zależy na odnowieniu stosunków towarzyskich z Alfem, a dozorczyni prosi go o przyjęcie zaszczytnej funkcji wiceprezesa komitetu blokowego.
W rzeczywistości dozorczyni, Bednarkowa, przychodzi tylko po czynsz. Lubi Alfa, bo płaci w terminie, a poza tym, będąc wdową, interesuje się Alfem jako samotnym mężczyzną. Alf łudzi się natomiast - daremnie - że dozorczyni widziała Bisa. Bis - "wysoki, bardzo blady, cały ubrany na czarno [...] W meloniku. I z parasolem" jest halucynacją (diabłem?), którą Alf widuje codziennie w południe. Bis twierdzi, że jest z krwi i kości, ma trzydzieści lat i jest urzędnikiem, nie pozwala się jednak dotknąć. Mówi, że ubiera się w dziwaczny strój, żeby ściągnąć na siebie uwagę, ale mimo to ludzie go nie dostrzegają. Tłumaczy, że Alf może się do niego zbliżyć tylko z brzytwą, ale do tego trzeba odwagi i nienawiści, których brakuje Alfowi.
Alf w końcu odstawia alkohol, leczy się w poradni. Odzyskał szacunek do samego siebie, jest pełen nadziei, choć czuje się źle - co prawda nie drżą mu już ręce, co skwapliwe demonstruje, ale boli go głowa, ma kłopoty z wysławianiem się i pamięcią. Jest na silnych lekach, przepisywanych mu przez Meda. Żona, której stosunek do Alfa pozornie zmienił się na lepsze, wspólnie z Medem urządza mu czterdzieste piąte urodziny. Jest urodzinowy tort, który podobno Żona sama upiekła, są zaproszeni goście: pani Bednarkowa, Kola i panna Frunze z poradni dla alkoholików. Panna Frunze jest nietaktowna i ograniczona, w prezencie przynosi lekarstwa. Pacjentów przychodni traktuje jako zło konieczne - niekiedy jej tę pracę umilają, gdy posłusznie poddają się inicjatywom panny Frunze (Teatrzyk Poezji, Kurs Papieroplastyki), częściej jednak są cierniami na drodze jej powołania. Panna Frunze zachwyca się Kolą, jakby był okazem zoologicznym, popadając przy tym w konflikt z niechętnymi Koli Żoną i Medem. Nikt tak naprawdę nie troszczy się o jubilata, który stara się trzymać fason, ale czuje się coraz gorzej. Goście piją w jego obecności wino, Med umieścił na torcie napis "Alfowi na zdrowie - na pohybel wódce", robiąc mu ogromną przykrość, Żona otwarcie flirtuje z lekarzem, a Bednarkowa nie pozostawia jubilatowi złudzeń, co do istoty ich relacji. Żona i Med, obłudnie udając troskę, chcą wysłać Alfa do sanatorium, żeby się go pozbyć i zagarnąć jego mieszkanie. Uprzedzają, że dokonają w nim pewnych zmian - Żona chce usunąć "fryzjerskie graty", pozostałości po pierwszym zawodzie Alfa, którego wyraźnie się wstydzi. Alf protestuje - chciałby wrócić do fryzjerstwa po zakończeniu rekonwalescencji w sanatorium, jednak ostra reakcja Meda, który na chwilę się zapomina, świadczy o tym, iż nie wierzy on w powrót Alfa do zdrowia.
W trakcie przyjęcia przychodzi Opas; ma pretensje, gdyż Alf przekroczył już kilka terminów naprawy lalki. Alf mówi, że ją przepił. Opas wychodzi, strasząc komornikiem i prokuratorem. Jubilat przygnieciony wiedzą o wartości lalki, nie może sobie jednak przypomnieć, co się z nią stało. Skarży się na szum w głowie, ale nie chce przyjąć żadnych leków, bo czuje, że go ogłupiają; rozpaczliwym gestem sięga po butelkę. Goście usiłują go powstrzymać, ale Alf staje się groźny, wymachuje butelką; wie, że to, co zrobił z lalką, było dla niego bardzo ważne i musi to sobie przypomnieć. Żona nazywa Alfa świnią, a Med zapowiada użycie wobec niego siły. Jubilat ściąga ze stołu serwetę z wszystkimi nakryciami, rozbija o podłogę krzesło i adapter. Wtedy przypomina sobie, że podarował lalkę córce. Żona wysyła Bednarkową po milicję, dozorczyni płacze - nie ma ochoty donosić na Alfa. W końcu wszyscy wychodzą, zostawiając Alfa samego.
Zjawia się Bis, wiedząc, co zaszło i w jakim stanie jest Alf. Twierdzi, że zanim przyjdą milicjanci i pielęgniarze minie trochę czasu, bo goście zmagają się ze swoimi sumieniami. Bis wykorzystuje ten czas, by podciąć Alfowi gardło jego własną brzytwą; Alf jest na taki koniec przygotowany. Wcześniej zawiera jednak z Bisem pakt - Bis zdradza, którędy wchodził do mieszkania Alfa, a Alf podaje Bisowi adres Koli, choć wie, że stary przyjaciel, będzie kolejną ofiarą Bisa.
Ukryj streszczenie