Artykuły

Żałosna i prawdziwa tragedia pana Ardena

TO Telewizyjny Festiwal Teatrów Dramatycznych rozpoczęto w poniedz. 4. VII. prezentacją spektaklu Teatru im. Heleny Modrzejewskiej z Krakowa pt.: "Żałosna i prawdziwa tragedia pana Ardena z Faversham, przez nieznanego autora opowiedziana*'. Istotnie Jest to utwór anonimowego angielskiego dramaturga z r. 1585 przedstawiający dosyć ponurą, choć z humorem potraktowaną historię niewiernej żony, usiłującej uporczywie wraz z kochankiem pozbawić życia męża. Jednym słowem jest to sztuka typu sensacyjnego o temacie kryminalnym. W formie opowiadania jest to niemal ballada ludowa, w której wcale wyraźnie zarysowuje się obraz stosunków społecznych ówczesnej Anglii. Inscenizacja Konrada Swinarskiego podkreśliła żartobliwy i ironiczny charakter tej sztuki. Inna rzecz, że podkreślenia te były nieco natrętne i narzucane widzowi w sposób trochę bezceremonialny, przez co rysy społeczno-obyczajowe traciły ostrość konturów, po prostu usuwały się na dalszy plan. Na pierwszym olanie pozostawała zaś zabawa wynikająca z przymrużenia reżyserskiego oka. Niestety, obawiamy się, że widz nie zawsze brał w niej udział.

Z dużym niepokojem oczekiwaliśmy transmisji sportowej ze spotkania w piłce nożnej między Polską, a Anglia na Stadionie Śląskim. Na szczęście nie zawiedliśmy się tym razem. Sprawozdawcy na poziomie spotkanie nie zanadto atrakcyjne, ale przegraliśmy zasłużenie; dobre i to, że w niewysokim stosunku. Bardziej zabawny natomiast wydaje się fakt skłonności naszej TV do przenoszenia metodyki i doświadczeń sportowych na inne dziedziny programowe, takie jak teleturnieje, czy tak zdawałoby się odległy od sportu program "Bez apelacji" (telewizyjny "proces" piłkarza Schmidta). Ostatnio zaś, dzień po dniu pokazano nam naprzód "Rozrywkowy konkurs miast", a następnie: "Telewizyjny turniej miast", przy czym, powiedzmy to sobie od razu, ten drugi był znacznie lepiej opracowany i przygotowany niż pierwszy. Spotkanie Starogardu z Kwidzyniem zaprezentowano nam nie w nerwowej technicznej szarpaninie, do jakiej przywykliśmy w poprzednich audycjach tego typu z cyklu: "zawsze w niedzielę", ale na gruncie neutralnym w Malborku, gdzie można było wcześniej przygotować teren, a samemu spotkaniu zapewnić obiektywne warunki i szanse równe dla obu stron, jak zatem widać - doświadczenie uczy. Natomiast nadane w programie rozrywkowym zmagania turniejowe czterech miast: Szczecina, Gdańska, Katowic i Wrocławia przyniosły tylko w wypadku Wrocławia słusznie za to nagrodzonego - efekt rozrywki i zabawy. Program Gdańska, pomysłowy (morskie wywczasy króla Jana III z Marysieńką w Jelitkowie) był w przeprowadzeniu znacznie mniej zabawny od wrocławskiego (bardzo śmieszne, pełne sytuacyjnych i słownych dowcipów, a także dobrej piosenki "wczasy pod gruszą u dziadka Klemensa". Po wrocławskim programie zapamiętało się oprócz kawałów z "prawdziwą" krową i poetyckimi wstawkami pasażera, który przeżył wstrząs, bardzo dowcipną pieśń o pilniku i znakomitą trawestację znanego eposu wycieczkowego: "Góralu, czy ci nie żal!" Katowice, pochwalone słusznie za najbardziej dosłowne zrozumienie hasła: "Wczasy i wywczasy" niestety zawiodły w wykonaniu. Poszczególne scenki rwały się ustawicznie, przebitki napisów goniły się po ekranie nieczytelne dla widza, mizdrzenie się zaś poniektórych wykonawców na tapczanie i za tapczanem do pięknej skądinąd partnerki - bywało czasami wręcz żenujące. Całe szczęście, że było w tym programie wiele dziewczyn dobrze zbudowanych. Czasami one ratowały sytuację, chociaż nie zawsze fortunnie (np. stanowczo za długie .,kulturystyczne balety"). O programie zaproponowanymi przez Szczecin trudno powiedzieć coś pozytywnego poza inscenizacją ludowej piosenki "Czarny baranie".

I jeszcze jedno: w programie katowickim brał m. in. udział zespół baletowy DK kopalni "Niwka-Modrzejów". I to z dużym sukcesem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji