Artykuły

Klaun jest wolny, ale jego dusza...

- Podoba mi się filozofia klauna. To, że przekracza granice. Wchodzi w przestrzeń, w której jest wolny, może robić to, na co ma ochotę, błaznować. Rzeczy wysokie sprowadza do nizin i wywyższa rzeczy małe - mówi MIECZYSŁAW GIEDROJĆ, mim, klaun, twórca Teatru Małych Form w Bydgoszczy, uczestnik festiwalu artystów ulicznych Bydgoszcz Buskers Festival.

Rzadko mówi. Zwykle bez słowa żartuje z publiczności. Ale dla nas wczoraj był bardzo rozmowny.

Rozmowa z MIECZYSŁAWEM GIEDROJCIEM [na zdjęciu w monodramie "O szkodliwości palenia tytoniu"] z Teatru Małych Form w Bydgoszczy, uczestnikiem festiwalu artystów ulicznych Bydgoszcz Buskers Festival:

Kiedy klaun wychodzi na scenę to śmieją się dzieci i dorośli. Ale jest on smutną postacią.

- To postać tragiczna. Wielu klaunów skończyło swoje życie w sposób nienaturalny, tragicznie.

Czasami ma nawet łzy domalowane na policzkach.

- Kiedyś klaun malował swoją twarz na biało, a miał czerwone włosy. Symbolizowały one gorejącą duszę w czyśćcu i śmiech miał tę duszę wykupić. I jeśli śmiechu nie było, nie udało mu się go wydobyć z publiczności, to popadał on w bardzo głęboką depresję i czuł, że się kończy jako klaun.

Czyli klaun ma ogromne wyzwanie - musi wpłynąć na życie innych ludzi - rozbawić ich - żeby samemu być szczęśliwym.

- I jeśli mu się to udaje, to zachowuje równowagę, jeśli nie, to ciągnie go to w dół.

To dlaczego pan się zdecydował na taką rolę?

- Podoba mi się filozofia klauna. To, że przekracza granice. Wchodzi w przestrzeń, w której jest wolny, może robić to, na co ma ochotę, błaznować. Rzeczy wysokie sprowadza do nizin i wywyższa rzeczy małe. A ponieważ kiedyś byłem w teatrze pantomimy, to miałem przygotowanie pod względem środków wyrazu dla klauna.

Czy klaun jest dzieckiem?

- Myślę, że tak. Kiedy występuję dla dzieci, np. w przedszkolach, to dzieci odbierają mnie, jakbym był postacią z ich świata, im bliską, kimś bezpiecznym, radosnym, pełnym niespodzianek i magii.

A kiedy zdejmuje pan nos i kapelusz, to zmienia się pan? Jest pan wtedy uprzejmy, grzeczny?

- No, gdybym te same żarty robił bez nosa, to mógłbym po prostu dostać w nos. Ta maska na wiele pozwala, usprawiedliwia. Starsze osoby na scenie akceptują wtedy moje żarty.

To wasz jedyny występ podczas bydgoskiego festiwalu artystów ulicznych. Po co artysta wychodzi na ulicę?

- Myślę, że chce się zderzyć z widzem, który jest w drodze. Musi mieć środki wyrazu, które go przyciągną. Myślę też, że tęsknią do pokazywania swojej sztuki. Może są niezaspokojeni liczbą swoich prezentacji. Poza tym granie dla przypadkowej publiczności jest wyzwaniem. Jak to zrobić, żeby ją zatrzymać na chwilę, dwie? Jak zmusić ją do zastanowienia?

MIECZYSŁAW GIEDROJĆ

jest kierownikiem artystycznym Teatru Małych Form w Bydgoszczy. Jest aktorem, wykonawcą monodramów, mimem, klaunem. W repertuarze ma monodramy oparte na Dostojewskim, Czechowie i Gogolu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji