Uroda i męka
Ronald Harwood sam przez pięć lat był garderobianym. Rozbierał, ubierał i wysłuchiwał zwierzeń wybitnego angielskiego aktora Donalda Wolfita. Nic dziwnego, że kiedy wiele lat później napisał "Garderobianego" (prapremiera odbyła się w 1980 roku w Manchesterze), w sztuce doszukiwano się elementów autobiograficznych. Harwood wyjaśniał: "Nie da się zaprzeczyć, że moje wspomnienia z czasów, kiedy każdy wieczór spędzałem w garderobie Wolfita, były częściowo inspiracją tej sztuki. (...) Byłem jednym z tych, którzy "robili" burzę w "Królu Learze" i choć zawsze bardzo się staraliśmy, nigdy nie była ona dość głośna dla Wolfita, podobnie jak dla Sira".
Polska prapremiera w 1986 roku w Teatrze Powszechnym z Wojciechem Pszoniakiem i Zbigniewem Zapasiewiczem w reżyserii Zygmunta Hubnera odniosła sukces. Wystarczy przypomnieć tytuły recenzji: "Teatromani szturmują Pragę", "Przebój w Powszechnym", "Koncert w duecie". Podobno w przedsprzedaży biletów funkcjonowały tzw. listy społeczne.
W teatrze Ateneum "Garderobianego" reżyseruje Krzysztof Zaleski. W rolach głównych wystąpią Gustaw Holoubek (Sir) i Marian Kociniak (Norman). Spektakl został przygotowany na jubileusz 50-lecia pracy artystycznej Gustawa Holoubka.
- Wybraliśmy tę, a nie inną sztukę na tę śmieszną okazję - bo w naszym środowisku każdy jubileusz jest podszyty śmiesznością. Wybraliśmy ją, ponieważ można za jej pomocą lepiej opowiedzieć o wszystkim, co dotyczy teatru - wyjaśnia Gustaw Holoubek. - Kiedy publiczność zechce wysłuchać tego tekstu, dowie się, na czym polega uroda pobytu na scenie i na czym polega jego męka.