"Brygada" wraca na dwa wieczory
Realizacja "Brygady szlifierza Karhana" była jedynym w ciągu paru lat głośnym wydarzeniem artystycznym w Teatrze Nowym, który w Łodzi i w Polsce kojarzy się głównie z awanturami decyzyjnymi o podłożu politycznym. Ale spektakl, nagrodzony m.in. "Złotą Maską", zniknął z repertuaru w ramach sprzątania po dyrektorze Zbigniewie Brzozie (odwołanym w sierpniu 2009 r. po żenującym referendum zarządzonym przez Kropiwnickiego). Dwa spektakle wracają w sobotę i niedzielę - pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Kto nie widział, niech wykorzysta szansę, bo nie wiadomo, jak będzie w Nowym po wakacjach.
Przetoczyła się fala debat nad powrotem Brzozy, daniem mu szansy pokazania, jaki teatr proponuje. Stanowisko popierające przyjęła Komisja Kultury RM. Jednak obecny zespół, a wrócili do niego ci, których Brzoza zwolnił, poza nielicznymi wyjątkami oczywiście nie chce jego powrotu i żąda konkursu (poprzedni dyrektor naczelny Janusz Michaluk został odwołany w maju). Wiceprezydent Łodzi Wiesława Zewald zdecydowała, że konkurs będzie. Jest za nim także minister kultury i szefowa ZASP. Brzoza zapowiada, że ścigać się nie zamierza...
Sezon w Nowym rozpoczął się premierą "Na dnie" (artystyczna wpadka) i na dnie się kończy. Jak mówią aktorzy (wypowiedź podczas komisji kultury), kształtu następnego niewidać. Dyrektor Wydziału Kultury UMŁ Monika Głowacka zapowiada, że zgodnie z procedurami konkurs powinien zostać rozstrzygnięty do września. To oznacza kolejny rok prowizorki. Teatr Nowy (na pięć sezonów funkcję szefa artystycznego ma w umowie Mirosława Marcheluk) wciąż się wali, a z budowaniem problem. PS. Jako o kandydatach do udziału w konkursie mówi się o Zdzisławie Jaskule i Ireneuszu Janiszewsłrim.