"Mały Książę"
Prezentem mikołajowym od zespołu Teatru im. Jana Kochanowskiego dla opolskich dzieci będzie niedzielna premiera "Małego Księcia" - alegorycznej i poetyckiej baśni Antoniego de Saint - Exupery'ego, która odbędzie się o godz. 17 na Dużej Scenie.
- Ta scena ze względu na swoje możliwości przestrzenne i techniczne daje ogromne szanse artystyczne jakich nigdzie indziej nie ma. Uważamy więc, że co jakiś czas mamy obowiązek przygotować dla dzieci widowisko teatralne z bogactwem scenografii, z dużą atrakcyjnością ruchu scenicznego - mówi Jan Feusette, dyrektor teatru i autor adaptacji "Małego Księcia".
Po przepięknej "Królowej Śniegu" sprzed dwóch lat, która zachwycała urodą sceniczną i wystawnością, kolejne wielkie przedstawienie dla dzieci przygotowała ta sama ekipa realizatorów. Reżyseruje Włodzimierz Nurkowski, scenografię zaprojektowała Anna Sekuła, choreografię obmyślił Piotr Tomasik, a muzykę skomponował Andrzej Zarycki.
W Polsce zapanowała zresztą ostatnio minimoda na ten utwór. W tej chwili powstają jego trzy realizacje. Dodajmy, że z całości przetłumaczonych u nas książek Saint-Exupery'ego "Mały Książę" osiągnął rekord poczytności - czternaście wydań.
- Adaptacja tekstu, bardzo poetyckiego, lapidarnego, kameralnego, w dużej przestrzeni była niełatwym zadaniem - mówi Jan Feusette - ale zawarłem prawie wszystkie dialogi Saint-Exupery'ego, starając się nie zgubić atmosfery tej prozy, jej walorów poetyckich, moralnych i filozoficznych. Sama widowiskowość nie mogła ich przytłoczyć, ale mamy nadzieję, że udało nam się stworzyć wiele scen zadziwiających, porywających, które powinny zapierać dech w piersiach.
Reżyser Włodzimierz Nurkowski przeczytał "Małego Księcia" bardzo dawno temu, jak wszyscy, zachęcony przez dorosłych. Opowieść podobała mu się, ale przedstawienie nie jest materializacją dziecięcych marzeń o niej. - Ta książka jest poważnym wyzwaniem dla reżysera - mówi Nurkowski - wydaje się nieprzekładalna na język teatru, bo operuje bardzo dużym marginesem wyobraźni i abstrakcji. Jest grą na temat wielu abstrakcyjnych pojęć, ludzkich przypadłości, kondycji człowieka w głębokim sensie egzystencjalnym - poszukiwania szczęścia, sensu życia. Tak odczytuję ten utwór, ale staram się pokazać go wprost, przy minimum interpretacji. Starałem się natomiast znaleźć ekwiwalent plastyczny, zbudować ogromną, niebywale ekspresyjną i dramatyczną przestrzeń i zadbać o efektowne zabiegi inscenizacyjne. Tak wielkiej inscenizacji "Małego Księcia" prawdopodobnie jeszcze nie było.
Zaproszenie na "Małego Księcia" jest kierowane do wszystkich: dzieci (bez względu na wiek) i dorosłych. Realizatorzy zapewniają, że każdy znajdzie coś dla siebie i będzie usatysfakcjonowany. W przedstawieniu stale obecne jest dwojakie spojrzenie na pewne sprawy - z perspektywy dziecka i dorosłego. - Najbardziej zależy mi na tym, by nasze przesłanie nie było jednoznaczne. Poszedłem za sugestią autora i, jak on, opowiadam tę historię jak baśń. Dziecko ma się zanurzyć w pewną rzeczywistość, która pozostawi na nim - mam nadzieję - głębokie wrażenie - mówi reżyser.
Główne role w przedstawieniu grając Mirosław Bednarek, jako Mały Książę i Jacek Dzisiewicz, jako Pilot.