Artykuły

"Burza" - nareszcie taka, na jaką Szekspir zaslużył!

SKOŃCZYŁ SIĘ SEZON - nastąpiły pożegnania z widzami i słuchaczami na dwa lub trzy miesiące. Dawniej te urlopowe przerwy bywały znacznie krótsze, ale dawniej teatr zarabiał, gdy grał, a teraz wręcz przeciwnie: mniej kosztuje, jeśli stoi zamknięty i nie musi dopłacać do każdego widza, który go raczy odwiedzić. Czym zatem żegnano się, nim opustoszała Warszawa? W teatrach ostatnim mocnym akcentem ubiegłego sezonu była Szekspirowska "Burza", w doskonałym przekładzie Stanisława Barańczaka, wyreżyserowana w Ateneum przez Krzysztofa Zaleskiego, z Holoubkiem w roli Prospera.

Scenę i pół widowni dekoracje Wiesława Olko przemieniły w fascynującą wyspę czarów Prospera, na której wielki mag rozgrywał swój ostatni spektakl. Wizualne piękno tego spektaklu, mądrze przez Zaleskiego przystosowanego do wymogów współczesnej publiczności (wspaniała, otwierająca przedstawienie scena owej tytułowej burzy przekazana została np. pantomimą, bez niepotrzebnych, naiwnie dziś brzmiących dialogów), wsparte jest znakomitym aktorstwem. Holoubek - refleksyjnie, na uśmiechu, jak gdyby z pewną kokieterią wyrzekający się swej czarodziejskie! władzy Prospera; Maria Pakulnis - rozedrgany, pełen niepokoju, zwiewny i wdzięczny Ariel; Janusz Michałowski - rozgoryczony, naiwny, lecz nie przerysowany Kaliban; Marian Kociniak i Wiktor Zborowski - dźwigający na swych barkach trochę dziś trudny do uniesienia Szekspirowski dowcip - w rolach Stefana i Trinkula; debiutantka, studentka PWST, Iwona Marciniec - w subtelnie, ładnie poprowadzonej roli Mirandy.

O "Burzy" spisano całe tomy - to bodaj drugie po "Hamlecie" najczęściej komentowane i analizowane dzieło Szekspira, wieńczące jego twórczość. Niestety, wielkość, urok i mądrość "Burzy" nieczęsta udaje siej inscenizatorom przekazać w sposób satysfakcjonujący; dwie poprzednie przymiarki warszawskie (w Powszechnym i w Małym) skończyły się niepowodzeniem, na szczęście tym razem Zaleski wraz ze świetnym zespołem (przy rewelacyjnej muzyce Jerzego Satanowskiego!) dał wreszcie przedstawienie piękne, czyste, prawdziwie godne Szekspirowskiego tekstu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji