"Wesoła wdówka"
Operetka Lehara w trzech aktach - Reżyseria M. Cybulskiego, dekoracje W. Małkowskiego - Kapelm. por. Z. Grabowski
O wszechstronności naszego teatru pisaliśmy już niejednokrotnie. Na scenie naszej widzieliśmy na inauguracje, sezonu "Nieboską komedię", z okazji święta 11 listopada "Wesele" Wyspiańskiego, a przed kilku tygodniami "Niespodziankę" z gościnnym występem p. Stanisławy Wysockiej.
Sobotnia premiera "Wesołej wdówki" była nie lada sensacją dla licznych przyjaciół teatru.
O wartości artystycznej operetki Lehara zbytecznym było by się rozwodzić: wszak znana jest melodyjność i świetne libretto utworów kompozytora naddunajskiego.
Pod każdym względem "Wesoła wdówka" była przedstawieniem udanym. Na szczególne wyróżnienie zasługuje reżyseria p. M. Cybulskiego, którego znamy nie tylko jako sprężystego reżysera, lecz przede wszystkim jako wszechstronnego i wytrawnego aktora. Prawdziwe triumfy święciła para p. Halina Dorée i p. Bolesław Mierzejewski, którzy role swe oddali aktorsko i wokalnie bez zarzutu. Pan Bolesław Surzyński jako Camil de Rosillon był szczery i bezpośredni, a pani Korowicz jako żona posła czarnogórskiego partie swe odśpiewała bardzo pięknie.
Inni wykonawcy jak pp. Ilcewicz, Skwierczyński, Dudarew, Dąbrowski, Cybulska, Sroczyński i inni z zadania swego wywiązali się bardzo dobrze. Na podkreślenie zasługuje wspaniała wystawa, szczególnie w drugim i trzecim akcie, co jest niewątpliwie niemałą zasługą dekoratora inż. W. Małkowskiego.
Orkiestrą dyrygował bardzo sprężyście porucznik Z. Grabowski. Paniom zwracamy szczególną uwagę na piękne toalety. "Wesoła wdówka" jest sztuką, która będzie się cieszyła wielkim powodzeniem.