Artykuły

Skalmierzanki

Widowisko narodowe w 3 aktach J. N. Kamińskiego.

Uznanie i wdzięczność należy się Teatrowi Ziemi Pomorskiej za wierne kultywowanie sztuki narodowej w myśl znanego nam hasła: ,,Sztuka narodowa przede wszystkim". Tym większe uznanie, że do wystawienia sztuk narodowych dyrekcja Teatru zabiera się z wielką pieczołowitością i starannością, dając nam przepiękne widowiska, stojące na b. wysokim poziomie. To już nie ten sam teatr z przed 2 lat, kiedy chodziło się, powiedzmy szczerze, prawie że z obowiązku... obywatelskiego. Torunianie mogą być dumni ze swego teatru, w którym - o ile znajdziemy usterki, to tak maluczkie, że w ogólnej ocenie nie mogą grać żadnej roli.

Wracając do właściwego tematu sądzimy, że ,,Skalmierzanki", ostatnia premiera Teatru Ziemi Pomorskiej, znajdą wśród naszej publiczności taką samą ocenę i popularność, jaką cieszyły się na innych scenach polskich.

Premiera ,,Skalmierzanek" wypadła na ogół dobrze, biorąc pod uwagę deprymujące ,,puchy" na widowni - co dla zespołu artystów Posiada wielkie znaczenie. Niezbyt szczelnie wypełniony teatr umotywować łatwo trzema słowami: krok przed świętami.

Wcale złośliwa a mimowolna krzywda, wyrządzona ,,Skalmierzankom" niewątpliwie nagrodzona zostanie w okresie świątecznym i poświątecznym. Nie ulega to najmniejszej kwestii.

Widowisko muzyczne ,,Skalmierzanki" które w okresie niewoli grywano dla pokrzepienia serc - dziś przyjmowane jest przez publiczność z niemniejszym entuzjazmem. Znajdujemy w nim ciekawą treść, oryginalne melodie polskie, przepiękne kostiumy narodowe i efektowne dekoracje. Premierowe usterki głównie polegały na małych ,,nieporozumieniach" zespołu aktorskiego z batutą kapelmistrza p. por. Grabowskiego, - czego na pewno publiczność, popremierowa już nie spostrzeże. Czołowa rola ,,Skalmierzanek" spoczywała na... ,,barkach" p. Mierzejewskiego, który czuł się w niej b. dobrze ku zadowoleniu przede wszystkim publiczności. Rola całkowicie opanowana i głosowo p. Mierzejewskiemu zupełnie odpowiadająca.

P. Korowicz w roli hrabiny czarowała grą, miłym głosem i pięknymi kostiumami. P. dyr. Bracka pomimo irytacji ,,zakulisowej" tyle dokonała, że widownia trzęsła się od oklasków. P. H. Dorée w roli Dosi czuła się znakomicie. ,,Sapibrzuch" w osobie p. Piekarskiego (może być odwrotnie) dostarczył nam wiele kapitalnych scen - nie mniej od doskonałego p. Cybulskiego w roli przygłuchego bakałarza. P. Ilcewicz, wyjątkowo słabo dysponowany głosowo nadrabiał chwilową niedyspozycję doskonałą grą.

W pozostałych rolach wystąpili pp.: Skwierczyński, Łukowska, Cybulska, Ippoldtówna, Zbierzowska, Sroczyński, Dudarew, Dąbrowski.

Narodowe tańce, wykonane doskonale, domagają się gwałtownych bisów.

Zmyślną oprawę sceniczną stworzył p. Małkowski, szczęśliwie reżyserował p. Piekarski.

Widowisko narodowe ,,Skalmierzanki" niewątpliwie zostanie przychylnie, jeśli już nie entuzjastycznie, przyjęte przez publiczność toruńską.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji