Artykuły

Warszawa. "Biesy" Wajdy z Teatru Sowriemiennik na WST

Dwa przedstawienia "Biesów" Dostojewskiego w realizacji Andrzeja Wajdy, w wykonaniu artystów z moskiewskiego Teatru Sowriemiennik, odbędą się w dniach 27 i 28 kwietnia w stołecznym Teatrze Polskim, w ramach 30. Warszawskich Spotkań Teatralnych.

Autorem adaptacji wyreżyserowanych przez "Wajdę" Biesów jest Albert Camus. Scenografię zaprojektowała Krystyna Zachwatowicz.

W obsadzie bardzo cenieni aktorzy z Moskwy, m.in.: Władysław Wietrow - w roli Mikołaja Stawrogina, Igor Kwasza - jako Stiepan Trofimowicz Wierchowieński, Aleksander Chowański - jako Piotr Wierchowieński, Ilia Driewnow - jako Kiriłłow, Tamara Diegtiariewa - jako Warwara Pietrowna Stawrogin oraz znany z pamiętnego epizodu w filmie "Katyń" Siergiej Garmasz - w roli kapitana Liebiadkina.

- Od wielu lat marzyłem o sprowadzeniu tego przedstawienia do Warszawy - powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej Maciej Nowak, dyrektor Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego, który organizuje Warszawskie Spotkania Teatralne. - Podczas gdy generalnie rosyjski teatr "skupia się na kwestiach psychologicznych, teatr Andrzeja Wajdy jest głównie teatrem politycznym, który stawia bardzo ważne pytania dotyczące odpowiedzialności obywatelskiej i odpowiedzialności wspólnotowej - podkreślił Nowak.

Organizatorzy Spotkań przypominają, że po ponad trzydziestu latach od wystawienia "Biesów" w Krakowie, "Wajda znów sięgnął po najbardziej polityczną z powieści Fiodora Dostojewskiego", a "przedstawienie zrealizował z zespołem Teatru Sowriemiennik z Moskwy".

Premiera "Biesów" Wajdy w krakowskim Starym Teatrze, w adaptacji Camusa, odbyła się 39 lat temu, w 1971 r. W obsadzie znaleźli się m.in. Jan Nowicki - w roli Stawrogina i Wojciech Pszoniak - jako Piotr Wierchowieński.

W 2004 r. Wajda wyreżyserował "Biesy" na scenie Teatru Sowriemiennik w Moskwie z udziałem rosyjskich aktorów. Był to kolejny spektakl tego reżysera w Teatrze Sowriemiennik - w 1972 r. Wajda zrealizował na tamtej scenie przedstawienie "Jak brat bratu" ("Sticks and Bones") według utworu amerykańskiego pisarza Davida Rabe'a.

- Dostojewski to jest problem polityczny. I tak powstawał ten spektakl, takie miał relacje z cenzurą, z naszymi wyjazdami na Zachód, które, niestety, ograniczyły się do dwóch pokazów "Biesów" w Wielkiej Brytanii i Szwajcarii - powiedział Andrzej Wajda.

Według Wajdy, Fiodor Dostojewski przedstawił w "Biesach", w swojej genialnej wizji człowieka, wizji tego, do czego człowiek jest zdolny - przyszłą rewolucję. - W jednej ze scen Wierchowieński, zakładający piątkę rewolucjonistów, mówi do Stawrogina: "To są głupcy. Dlatego trzeba pozwolić im dużo mówić, oni muszą się wygadać". Stawrogin przysłuchuje się temu i w pewnym momencie odpowiada: "Dam panu lepszą radę. Niech pan namówi czwórkę, żeby zabili piątego. Ta śmierć zwiąże ich na zawsze. I oni nie będą zadawali żadnych pytań - opowiadał Wajda.

- Napisanie czegoś takiego wtedy było wizją rewolucji, która się tworzyła, która potem opanowała Związek Radziecki i której częścią stał się Las Katyński - powiedział reżyser o wybitnej powieści Dostojewskiego. - Aktorzy z Teatru Sowriemiennik "bardzo dobrze rozumieli postacie z powieści Dostojewskiego - podkreślił Wajda. - Mocno zabiło mi serce, gdy zacząłem słyszeć, jak to brzmi po rosyjsku - przyznał, wspominając moskiewską premierę.

Współtwórczyni spektaklu Krystyna Zachwatowicz wspominała na konferencji, że w 2004 r. w czasie, gdy w Moskwie odbywała się próba generalna "Biesów", wybuchł pożar zabytkowego gmachu Maneżu w pobliżu Kremla. - Trwała próba generalna. Na koniec pierwszego aktu Piotr Wierchowieński wygłaszał monolog, zaczynający się od słów: "Najpierw pożary, potem morderstwa". Chwilę później zrobiliśmy przerwę i... przybiegli do nas ludzie, bardzo zdenerwowani. "Pali się Maneż!" - mówili - wspominała Zachwatowicz.

Jak powiedziała, nie ma dużych zmian obsadowych w "Biesach" w stosunku do spektakli Teatru Sowriemiennik sprzed sześciu lat. - Jest kilka zmian, ale nie są one zasadnicze. Podstawowe role są takie same, m.in. Igora Kwaszy - mówiła. - To wielkie gwiazdy rosyjskiego teatru - powiedział Maciej Nowak.

W ocenie Andrzeja Wajdy, rosyjski teatr jest niezwykle zdyscyplinowany; unosi się nad nim duch Stanisławskiego, a Stanisławski nadał teatrowi, aktorom poczucie odpowiedzialności wobec widowni. - Gdy już się zrobi spektakl w rosyjskim teatrze i ten spektakl się zwiąże po pierwszych przedstawieniach, zostanie taki na wiele, wiele lat - powiedział reżyser.

Spektaklom "Biesów" w Teatrze Polskim towarzyszyła będzie wystawa o realizacjach Dostojewskiego autorstwa Wajdy i Zachwatowicz - zapowiedział Maciej Nowak.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji