Artykuły

Czy lecą z nami aktorzy?

"Mały Książę" jest literaturą wielką, przynajmniej w kanonie klasyki dziecięcej; ostatnie, dziesiąte w Polsce wydanie książki, rozeszło się błyskawicznie w nakładzie pięćdziesięciu tysięcy egzemplarzy, co najlepiej świadczy o jej niesłabnącej popularności. Mądra adaptacja utworu Saint-Exupery'ego może stać się wymarzoną pozycją dla wszystkich małych i mniejszych scen, które wymagają właśnie sztuk kameralnych! Może, pod jednym wszelako warunkiem - że aktorom dobrze służy przebywanie na scenie w czasie przedstawień. Sytuacja bliskiego obcowania z widzem przypomina w jakiś sposób strip-tease: nie da się w niej ukryć żadnych wad wrodzonych i nabytych, które niekiedy długo i z powodzeniem maskuje przestrzeń dużej sceny.

Adaptacja "Małego Księcia" dokonana przez Jana Feusette'a i Grzegorza Kwiecińskiego (reżyser przedstawienia) okazała się mądra, dobra i teatralnie ciekawa. Odrzucili oni walory ckliwo-sentymentalne opowiadania, przez co fabuła stała się znaczeniowo gęstsza, wyrazistych rysów nabrały planety-ludzie, między którymi wędruje mały bohater.

Kwieciński postawił na zmniejszenie, a nawet częściową likwidację dystansu między aktorem i widzem. Nie przez przypadek chyba, bo chociaż spektakle grane są w teatrze dramatycznym, sztuka adresowana jest głównie do dzieci, które źle znoszą odległości w kontaktach międzyludzkich. Przedstawienie zaczyna się więc już w holu sceny urządzonym na podobiznę portu lotniczego. Panie bileterki mają na głowach czapeczki stewardes, pod sufitem świecą napisy LONDYN I NOWY JORK, a z głośników rozlegają się komunikaty dla podróżnych. Między widzami-pasażerami znajduje się też Mały Książę, który razem z nimi wchodzi do sali, czyli na pokład samolotu, gdzie siedzą już pozostali bohaterowie opowieści Saint-Exupery'ego. Rozpoczyna się wspólny lot, potem samolot ulega katastrofie, a dalej - wszystko odbywa się według książkowej fabuły.

W warstwie koncepcyjnej nic tej inscenizacji zarzucić nie można, przeciwnie - pochwalić trzeba za oryginalny pośród dotychczasowych realizacji scenicznych "Małego Księcia" pomysł. Jest on tak prosty, że prawdopodobnie został właściwie zrozumiany podczas pierwszych prób, pozostało tylko udać się na scenę i grać. To jednak okazało się dla aktorów zadaniem znacznie mniej prostym. Podczas przedstawień zobaczyć można na deskach zaledwie lekcję dla studentów wydziału aktorskiego - stawianie kroczków, układanie rąk w gesty oraz inne ćwiczenia cielesne.

Tytułowemu bohaterowi (Arkadiusz Rajzer) wierzy się do końca sceny, w której, trzymając za rękę wybrane z widowni dziecko, mówi do pilota - "Narysuj nam baranka". Później dzieciak wraca na swoje miejsce, a Mały Książę zaczyna działać wbrew obrazowi postaci z książki i wbrew logice inscenizacji. Wilgotnymi oczyma spogląda w kosmos, wzdycha i gra przeżywanie, zaznaczając uparcie, że to tylko jest gronie. Pilot (Wiesław Cichy) opowiada całkiem ujmująco swoją przygodę, ale czyni to bardziej w formie słuchowiska radiowego niż teatru żywego planu. Trudno natomiast zrozumieć cel pobytu na scenie Iwony Przeplaskiej-Zwierzyńskiej, która miała personifikować Różę, a wykonuje jakieś figury nie z tej bajki, deklamując przy tym co niemiara. Weszli w role z powodzeniem Bronisław Kossowski (Król), Mirosław Smolarek (Geograf) i Andrzej Błaszczyk (Lis), jednak są to tylko epizody w tej lotniczej katastrofie.

Najlepszą pod względem aktorskim sceną okazuje się ta, której nie ma w książce - występ żeńskiego chórku rockowego, który - w domyśle - leciał samolotem na tournee. Czy to nie paradoks?

Oglądając raz i drugi "Małego Księcia" na małej scenie w Opolu zadawałem sobie jedno tylko pytanie: z jakiej przy czyny racje aktorskie i reżyserskie tak dalece się rozminęły? Wykluczam nieumiejętność prowadzenia aktorów przez reżysera, gdyż Kwieciński debiutantem był dawno, a kolejnymi inscenizacjami w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora pokazał, że umie współpracować z zespołem. Co zatem ?

Gdyby ktoś znał odpowiedź, proszę o kontakt.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji