Artykuły

Kubuś, a nowe oświecenie

Powiastkę filozoficzną "Jacques le Fataliste et son Maitre" Denis Diderot napisał w 1773 r. Pan ze swoim sługa, niezmordowanym gawędziarzem, wędrują "znikąd donikąd", czas konnej podróży skracając sobie smakowitymi opowieściami spod znaku Amora.

Nad fenomenem wiecznej aktualności i popularności Kubusiowych opowieści łamie już sobie głowę kilka pokoleń filozofów i twórców. Edmund de Goncourt odnotował w 1886 r., iż wielką oryginalnością Diderota jest to, że umiał do poważnej prozy wprowadzić żywość, werwę, błyskotliwość, nieco bezładu, zgiełk gorączkowego życia i - przede wszystkim - zajmujące, tchnące autentycznością rozmowy.

O tym, że owo cechujące prozę Diderota dygresyjne rozpasanie słowa jest niezwykle sceniczne, przekonał nas już Witold Zatorski, twórca jednej z najsłynniejszych, odkrywczych adaptacji i inscenizacji "Kubusia" w Teatrze Nowym w Łodzi (1974 r.) i Teatrze Dramatycznym m. st. Warszawy (1976 r.), gdzie też, wg pomysłu Zatorskiego, wznowił "Kubusia" w 1989 r. Zbigniew Zapasiewicz.

Twórca najnowszej premiery w Teatrze Ateneum, reżyser Andrzej Pawłowski, sam zaadaptował oświeceniową powiastkę, inaczej rozkładając akcenty. O ile żywiołem wersji Zatorskiego - mimo dopisanych przez reżysera kupletów - było słowo mówione, o tyle w inscenizacji Pawłowskiego piosenki Wojciecha Młynarskiego stanowią dominantę wyznaczającą tempo i temperaturę spektaklu.

Kubuś w wykonaniu Mariana Opani jest bohaterem z krwi i kości, znacznie chętniej korzystającym z "porad bukłaczka", niż błyskotliwie wymownym i nieco bezczelnym sługą, który - jak chciał sam Diderot - potrafił nawet udowodnić Panu swoją nad nim wyższość intelektualną. W Ateneum nic z tych rzeczy - Pan w wykonaniu Krzysztofa Tyńca jest równoprawnym partnerem Kubusia, może tylko czasami nieco śmiesznym, jak np. w prezentacji własnego ideału kobiecego ciała. Marian Opania jest na tyle dojrzałą osobowością aktorską, że nie robi niczego, by swoim Kubusiem przypodobać się publiczności. Teksty i piosenki, prezentuje z godną podziwu powściągliwością środków wyrazu, aktora świadomego siły swego warsztatu.

Wszystkie wykorzystane w widowisku wątki fabularne skrzącej się przednim humorem opowieści, podporządkowane zostały feerii widowiska. Kubuś, Pan, Narrator - Marcin Sosnowski, Oberżystka - Krystyna Tkacz - przerywając sobie nawzajem, snują swoje historie, które są zazwyczaj niezwykle pomysłowo improwizowane "z marszu" przez opowiadających i bohaterów z ich opowieści. Aktorzy przeobrażają się wtedy w inne postacie.

Wykonawcom trudno nie szczędzić pochwał. Poza wymienionymi, ciekawie wypadły w soczystych epizodach: Anna Gornostaj i Barbara Bursztynowicz oraz grająca gościnnie Magdalena Komornicka, aktorka o dużym wdzięku i intrygującej urodzie. Zasłużone oklaski zbiera też Jan Prochyra w czarnej sukience Kościelnego śpiewający tekst o wartościach, na których zna się jak nikt inny, bo z balkonu organisty bliżej mu do Pana Boga.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji