Artykuły

Poranki dobrych rzeczowników

300 Krakowski Salon Poezji w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Józefa Barana? Jego był to nos? A oczy i wargi? Barana, Ewy Lipskiej czy Bronisława Maja? A może którejś z pozostałych, równie świetnych osobistości poetyckich, co w niedzielę na dużej scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego zasiadły, by 300. Krakowski Salon Poezji głośnym czytaniem strof o miłości uczcić?

Elżbiety Zechenter-Spławińskiej? Jacka Cygana? Leszka Długosza? Ludwika Jerzego Kerna? Leszka A. Moczulskiego? Stanisława Stabry? Adama Ziemianina? Niecodzienną normalność czyjej twarzy okiem badałem wczoraj?

Wiem tylko tyle, że naraz przypomniał mi się prolog "Domu z papieru" Carlosa Marii Domingueza. "Wiosną 1998 roku Bluma Lennon kupiła w pewnej księgarni w Soho używany egzemplarz "Poezji" Emily Dickinson i kiedy doszła do drugiego wiersza, na skrzyżowaniu potrącił ją samochód". A dalej - kwitnie dysputa. Ktoś gada o książkach, co uśmiercają. Profesor Bernon studzi metafory: "Zabił ją samochód. Nie wiersz". Inni na to, że nic nie istnieje poza swym wyobrażeniem i każdy ma prawo wybrać wyobrażenie własne. Co słysząc - Bernon ironizuje: "Zgoda. Na ulicach miast leży milion urwanych zderzaków, które wykazują, do czego jest zdolny dobry rzeczownik"...

Pociągnąłem ironię Bernona. Zapytałem: do czego zdolne są dobre rzeczowniki poetów, którzy tam, na jasnej scenie, wiersze o miłości czytają, oraz dobre rzeczowniki tych, co nie przybyli, ale przysłali lirykę miłosną i poprosili o odczytanie? I jeszcze: do czego były zdolne wszystkie dobre rzeczowniki 8 lat istnienia Salonów Poezji - dobre rzeczowniki, dobre czasowniki i reszta dobrych słów masy poetów żywych i martwych, słów przez masę aktorów recytowanych na 299 porankach? Jeśli na kanwie tych pytań o istotę Salonów mam prawo wybrać wyobrażenie - wybieram to, które opisała Anna Dymna.

W zeszłym tygodniu twórczyni i gospodyni Salonów powiedziała "Dziennikowi Polskiemu": "Są w wierszach pochowane różne tajemnice i jak się ich słucha bardzo dokładnie, to człowiek robi się jeśli nie mądrzejszy, to spokojniejszy".

Tak, odstawmy na bok filozofię, intelektualizmy i inne mądrości 300 poetyckich planet, których powolne wirowanie jest za nami. Komu po nich rozjaśniło się w głowie - ten niech się cieszy. Komu nie - do tego szczęście przyjdzie niebawem. Zostawmy to. Przysłuchując się 300. Salonowi, szukałem sedna Salonów - i wciąż na słowo Dymnej trafiałem: uspokojenie...

Spokój. Tak. Spokój dobrych słów przynosi spokój zmęczonym uszom. Spokój dobrych słów to sposób ich użycia. Ot i cały sekret. Dobry rzeczownik u Dymnej zdolny jest dawać ulgę. Powtórzę: odłóżmy sprawę sensów, głębin i, niech Pan Bóg oraz polszczyzna bronią, tzw. przesłania wierszy. Nie byłoby tych walorów, gdyby nie słowa pisane tak, jakby pisane były po raz pierwszy. Ostrożnie, z lękiem o siebie i o nie, bez nerwowości, bez pośpiechu, nie instrumentalnie, nie agresywnie, nade wszystko - pokornie przyjmując cały inwentarz znaczeń słowa, tych oczywistych i nieoczywistych, a zwłaszcza tych, o których nie mamy jasnego pojęcia, lecz których istnienie przeczuwamy. Właśnie taką MOWĘ Dymna od 8 lat zaprasza na Salony. I co? To wystarcza?

Owszem - wystarcza. Ludzie chcą raz w tygodniu posłuchać, jak się dziś - nie mówi. Tylko tyle. Tak, sekret poranków Dymnej, w których długi żywot, wstyd wyznać, na początku nie wierzyłem - jest prosty. Dać ludziom do słuchania słowa niewymiędlone, niespłaszczone, niezliftingowane - słowa jak twarz nie pamiętam już którego poety (może wszystkich naraz?), której nienormalną dziś normalność okiem badałem wczoraj. Dobrze pamiętam: wargi nierozdymane botoksem, nos nietknięty skalpelem, uszy niepomniejszone, rzęsy niesztuczne. Na języku - brak kulki łożyskowej, wyobraźcie sobie! W kątach oczu kurze łapki, jak Pan Bóg przykazał. Ale nie od nocnego "obżerania się" internetem. Nie. Od patrzenia w wolno zapadający zmierzch.

Na zdjęciu: Ewa Lipska, Jacek Romanowski i Ludwik Jerzy Kern.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji