Premiera "Premiery"
- "Opening Night" Johna {#au#3025}Cromwella{/#} to sztuka o teatrze i samotności. Autor oparł ją na autentycznej historii z życia wielkiej aktorki Laurette Taylor - powiedział "Gazecie" Romuald Szejd, reżyser przedstawienia w Teatrze Scena Prezentacje.
Autor sztuki John Cromwell przez wiele lat występował na Broadwayu. Grał w "Romeo i Julii", w "Hamlecie", w "Pigmalionie". Na scenie spotkał się z takimi sławami, jak John Gielgud, Frederic March. Wtedy poznał też Laurette Taylor.
Pisać zaczął stosunkowo późno. Prapremiera "Opening Night" odbyła się w Nowym Jorku w 1968 roku. Kilka lat później na jej podstawie John Cassavetes napisał scenariusz filmowy. Film w 1992 roku pokazywany był w Cannes, zwrócił na siebie uwagę krytyki.
Akcja sztuki (polski tytuł jest dwuczłonowy - "Opening Night. Premiera") toczy się w garderobie teatralnej. Fanny Ellis, starzejąca się gwiazda, po kuracji odwykowej wraca na scenę. Ma zagrać Arkadinę w "Czajce" Czechowa. Zdaje sobie sprawę, że jej sława już przeminęła.
- Udaje osobę niezwykle wrażliwą - mówi reżyser. - Jej głos drży, ruchy są niepewne. Ale w chwilach napięcia staje się stanowcza, używa dosadnego języka.
Fanny to wdowa opuszczona przez przyjaciół i opuszczona przez teatr. Jedyną osobą, która pozostała jej wierna, jest Hektor, garderobiany, prosty człowiek.
- Do udziału w tym przedstawieniu udało mi się namówić Halinę Winiarską związaną z gdańskim teatrem Wybrzeże. To jedna z niewielu polskich artystek, która może zagrać tak skomplikowaną psychologicznie postać - dodał.
- W zeszłym roku w Paryżu oglądałem "Opening Night" w adaptacji i reżyserii Michela Carnoya - mówi Romuald Szejd - Carnoy grał Hektora. Wykorzystałem tę adaptację w swoim przedstawieniu.
