Artykuły

Prasa francuska: "Nabucco" wydarzeniem

Red. Małgorzata Karbowiak pisze z Francji

Chalon nad Saoną i Saint-Etienne - to dalsze i ostatnie miasta artystycznego tournee na południu Francji Łódzkiego Teatru Wielkiego. Tak jak i wcześniej, spektakle opery "Nabucco" zaproszonej przez przewodniczącego towarzystwa "France-Pologne" w Lyonie Rogera Grivela dla uświetnienia Festiwalu Kultury Polskiej zbierają ogromne owacje w wypełnionych do ostatniego miejsca kilkutysięcznych salach. "Nabucco", czyli wydarzenie" - zatytułowała swoją recenzję jedna z gazet ("Kurier" - 14 bm.) informując, iż widzowie mogli obejrzeć pozycje zrealizowaną na bardzo wysokim poziomie artystycznym, o oszczędnej reżyserii pozwalającej w pełni zabrzmieć muzyce, a także ze świetną scenografią opartą na motywach babilońskich. Zacytujmy dalszy fragment w dosłownym brzmieniu: "Chóry popisały się wspaniałym pianissimo, od którego aż ciarki przechodziły po plecach, tak samo świetnie wypadła orkiestra. Solo wiolonczelowe - samo ciepło."

Pisze się także dobrze i bardzo dobrze o solistach, choć nie wszyscy podobali się w jednakowym stopniu - kilka nazwisk wymienia się jednak w tonie entuzjastycznym (nie podaję ich, gdyż ta recenzja dotyczy tylko jednej obsady, a przecież podobają się także i inni artyści). Więcej o tym po powrocie.

Te pochwalne słowa nie są pustymi zwrotami retorycznymi. Zainteresowanie łódzkim Teatrem Wielkim jest tak duże, że wiele osób wychodzi z kwitkiem od kas, co we Francji mającej szeroki dostęp do największych wydarzeń artystycznych, nie jest częste. Mówi się o tym dużo na oficjalnych spotkaniach u merów kolejnych miast, na których to spotkaniach podejmowany jest cały zespół w obecności przedstawicieli władz francuskich.

Ostatnie pożegnalna spotkanie u mera Saint-Etienne miało szczególnie uroczysty charakter. Przybył na nie także ambasador PRL w Paryżu - Janusz Stefanowicz, byli obecni m.in. Stanisław Topa - konsul generalny PRL w Lyonie, wybrani do władz miejscowych i regionalnych, przedstawiciele partii politycznych, działacze kultury, działacze stowarzyszeń polonijnych. St. Etienne i najbliższe okolice zamieszkuje kilkadziesiąt tysięcy osób polskiego pochodzenia. Były wręczane pamiątkowe medale miasta i złote talerze za utrwalanie przyjaźni polsko-francuskiej a w bogatym repertuarze... kujawiaków - oberków zaprezentowała się kapela polonijnego zespołu folklorystycznego "Mazur". Były też liczne, serdeczne, pełne przyjaźni przemówienia.

W przyszłym roku odbędzie się Festiwal Kultury Francuskiej w Polsce: w Łodzi, Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu (w naszym Teatrze Wielkim wystąpi m.in. opera z Saint-Etienne).

O tym jakie ma znaczenie ta wymiana powiedział dziennikarce "GR" ambasador PRL w Paryżu - Janusz Stefanowicz.

"Kilka rzeczy decyduje o wielkiej randze tej artystycznej wyprawy, co trudno wręcz przecenić. Pierwsza to ogromne zainteresowanie ze strony widzów francuskich, które potwierdza wysoką renomę łódzkiej sceny, jej wspaniały poziom artystyczny. Gorące przyjęcie świadczy też - co niezwykle ważne - o zupełnej zmianie klimatu w stosunkach polsko-francuskich i to daje się zauważyć na różnych szczeblach. I wreszcie: wszyscy mamy nadzieję oklaskując teatr, który jest sprawcą wydarzenia artystycznego, iż za kulturą pójdą i inne sfery życia np. ekonomia".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji