Artykuły

Łódzki "Nabucco" w stolicy Europy

Anna Iżykowska-Mironowicz telefonuje z Francji

Jak wiele wysiłku wymaga tego rodzaju podróż artystyczna, może świadczyć fakt, że towarzyszący łódzkiemu Teatrowi Wielkiemu wybitny scenograf Marian Kołodziej wraz z personelem technicznym wyprzedza przyjazd zespołu do kolejnych sal co najmniej o kilkanaście godzin, adaptując je dla naszych dekoracji. Jak mi oświadczył, od wyjazdu z Łodzi spał w hotelach łącznie siedem godzin. Niewiele więcej ma za sobą snu kierownik Jerzy Piotrowicz, bez którego pomocy nikt z nas nie wyobraża sobie ukończenia tego pierwszego z trzech etapów dwumiesięcznego tournee. Soliści i nie tylko oni coraz bardziej narzekają nie na standard przydzielanych im zawsze wygodnych kwater, ale na wielogodzinne męczące przejazdy do hoteli i miejsc występów.

Sala Hektora Berlioza w Pałacu Sztuki jeszcze bardziej od nas oddalonej dzielnicy Paryża Issy-Les-Moulineaux, mieści się w dość nowoczesnym gmachu, jednym z niewielu na naszej trasie obiektów o ukończonej już budowie. Bilety wyprzedano dwa tygodnie wcześniej i "Nabucco" znowu grane jest przy nadkomplecie publiczności. Podczas drugiej przerwy dostrzegłam w foyer obleganą przez miejscowe osobistości Anielę Rubinstein. Udało mi się porozmawiać z żoną wielkiego patrona Łódzkiej Filharmonii, którą szczerze zasmuciła aktualna sytuacja tej placówki. Zachwycona poziomem muzycznym przedstawienia, wyraziła chęć osobistego pogratulowania Andrzejowi Straszyńskiemu oraz solistom, z których największą tego wieczoru owację otrzymali: Andrzej Malinowski, Krystyna Ronbach i Zbigniew Macias. Mieliśmy też pierwszy na tym wyjeździe bis, bowiem chór zmuszono brawami do powtórzenia pięknego "Va pensiero".

Wszyscy wykonawcy zauważyli, że po raz pierwszy właśnie tutaj panowała wręcz emanująca z ludzi wyraźnie wiernych bywalców tej sali serdeczna, niemal domowa atmosfera, tak niezbędna artystom przy tworzeniu wielkich kreacji. Po spektaklu w foyer mer Moulineaux - Jean Laronde ugościł cały zespół lampką szampana przekazując wraz z gratulacjami na ręce Andrze Straszyńskiego cenną pamiątkę w postaci pięknie zdobionej porcelanowej patery. Znowu autografy, pamiątkowe zdjęcia, wiele rozmów z dziennikarzami.

W wolną niedzielę zwiedzanie Paryża, a cały następny dzień jedziemy znów w Alpy do Chambary z trzema spektaklami "Nabucco".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji