Artykuły

Kafka

Teatr Ludowy w Krakowie Scena Pod Ratuszem Franzobel, przekład: Sława Lisiecka, reżyseria: Tomasz Wysocki, scenografia: Michał Urban, muzyka: Abel Korzeniowski, prapremiera: 7 kwietnia 2001.

Plusy:

1. Przedstawienie spina klamra dźwiękowa, którą tworzą odgłosy kawek. Przywołanie ptaka o nazwie kawka to jedyny znak, którego pojawienie się jest semantycznie umotywowane.

2. Godna uwagi, piękna i spokojna muzyka Abla Korzeniowskiego. Na przedstawienie można pójść, zamknąć oczy i posłuchać.

3. Ciekawą i konsekwentnie poprowadzoną rolą jest postać Matki Franza (Barbara Krasińska). Jej sposób poruszania się przypomina ruchy nakręcanej lalki. Matka wciąż powtarza te same frazesy, jej myśli nieustannie krążą wokół "systemu, sieci intermarketingowej, marzeń i pieniędzy". Nienaturalność i marionetkowy rys postaci podkreśla smycz, która ogranicza jej ruchy.

Minusy:

1. Po przedstawieniu pozostaje wrażenie ogólnego chaosu i niedopracowania: spektakl staje się wielkim śmietnikiem, do którego wrzucono przypadkowo różne konwencje gry i różne pomysły, między innymi film niemy i fotografię.

2. Rażący brak gry zespołowej. Każdy aktor "walczy" o pierwszoplanowość swojej postaci. Aktorzy istnieją na scenie obok siebie, ale nie grają. Uciekają się do zbyt dosłownych i dosadnych gestów, które budują żenującą farsę i budzą niesmak. W tym aktorskim bałaganie ginie postać głównego bohatera. Franz Kafka (Piotr Pilitowski) jest bezbarwny i nudny, niemalże nie istnieje na scenie.

3. Fatalne oświetlenie, które skutecznie utrudnia publiczności zorientowanie się, co takiego dzieje się na scenie. Tę zaszczytną funkcję pełnią wymiennie oślepiający reflektor i migająca żarówka, o bardzo słabym natężeniu.

4. Widzowie nie mogą narzekać na brak erotyki, w dodatku dość trywialnej i rubasznej. Tylko czy właśnie tego oczekują od teatru?

5. Dekorację tworzą geometryczne płaszczyzny w smutnym kolorze oliwkowym. Służą jako system drzwi i szuflad, w których - jak na śmietnik przystało - jest nieomal wszystko, począwszy od ojca i matki, przez lalkę, meble, aż po narzeczoną z wielkim kufrem. Niestety praktyczność jest jedynym atutem tej scenografii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji