Zazdrość i geniusz
Franz Kafka i jego przyjaciel Max Brod są głównymi postaciami spektaklu na motywach utworu austriackiego dramaturga Franzobla. Polska prapremiera "Kafiki" odbędzie się dzisiaj w krakowskim teatrze Scena Pod Ratuszem.
Max Brod, literat, eseista literaturoznawca, był najlepszym przyjacielem Franza Kafki. Nie spełnił jednak ostatniej woli Kafki, wyrażonej w testamencie, i nie spalił jego rękopisów. Uczynił wręcz odwrotnie - doprowadził do wydania utworów i zaczął popularyzować twórczość przyjaciela. Przeżył Kafkę o prawie 40 lat, zostawał po sobie ogromny dorobek, a jednak dla potomnych pozostał w cieniu mistrza. Czy u schyłku życia nie żałował, że nie spalił jego utworów?
Historię tę przypomina młody austriacki dramaturg Franzobel. W ubiegłym roku w Krakowie odbyło się czytanie dramatu, z udziałem autora. Teraz widzowie będą mogli zobaczyć spektakl na motywach książki Franzobla.
Wspomnienia umierającego Broda są dla reżysera Tomasza Wysockiego punktem wyjścia do opowieści o relacjach pomiędzy przyjaciółmi. - Tematów jest kilka: to oczywiście życie Franza Kafki, rozważania nad istotą geniuszu, ale to także zazdrość - mówi Tomasz Wysocki.
- Język, jakim operuje Franzobel, i sposób przedstawienia świata jest bardzo współczesny, niekiedy wręcz brutalny sam Kafka ukazany jest w sposób odmitologizowany - twierdzi Andrzej Deskur grający Broda.
- Postać Kafki jest pretekstem do rozważań nad samotnością geniusza - dodaje kompozytor muzyki do spektaklu, Abel Korzeniowski.
Jak zapewniają twórcy, przedstawienie balansować będzie pomiędzy tragizmem (losy Kafki, śmiertelna choroba, samotność) a komizmem (kolejne zrywane zaręczyny, nieudane związki z kobietami). - Będzie to melanż straszno-śmieszny - podsumowuje Piotr Pilitowski - teatralny Kafka.
W głównych rolach zobaczymy Andrzeja Deskura, Piotra Pilitowskiego, Dominikę Figurską, Barbarę Krasińską, Tadeusza P. Łomnickiego i Magdalenę Nieć. Premiera spektaklu odbędzie się dzisiaj, o godz. 19.30.