Artykuły

Wyścig przy fortepianach

PRZED tygodniem wspominałem, że na małym ekranie znów dużo sportu. Nie mam nic do dodania. Może tylko tyle, że rywalizacja, która na kilka tygodni skupi na sobie uwagę wszystkich, daleka jest od kopania piłki czy walenia w szczękę. Tym sportem wypełniającym programy radiowe i telewizyjne jest kolejny Konkurs Chopinowski.

Pożyteczna impreza, wielkie święto muzyki, kolebka przyszłych wielkich sław, wirtuozów estrady, dla przeciętnego obywatela stanowi w większym stopniu emocję sportową niż wydarzenie artystyczne. Nie powinniśmy się okłamywać. Tak jest istotnie. Społeczeństwo polskie w swej większości nie jest umuzykalnione, nie słucha koncertów na co dzień, z własnej potrzeby, chociaż dało światu (i daje nadal) genialnych kompozytorów i wykonawców.

Obawiam się, że Konkurs Chopinowski wiele w tym zakresie nie zmieni. Fachowcy i prawdziwi melomani odkryją oczywiście nowe talenty, ktoś tam na pewno dorzuci coś świeżego do stylów interpretacyjnych, ale reszta obserwatorów liczyć będzie kolejność miejsc, lokaty poszczególnych państw, śledzić będzie życiorysy młodych adeptów sztuki. Powstanie giełda konkursowa, zbieracze autografów przypuszczą szturm na stremowanych i zdenerwowanych pianistów. Jednym słowem, wielka feta pod znakiem Fryderyka Chopina. Czy przesadzam? Chciałbym, aby tak było.

Na razie odnotujmy tylko, że o konkursie mówi się dużo, od dzienników telewizyjnych poczynając, na Agatce i Jacku kończąc. A to przecież dopiero początek. Konkurs nie wkroczył jeszcze w stadium poważnych rozgrywek. Proszę bardzo! Nawet w felietonowej terminologii trudno ustrzec się sportowych określeń.

Wracajmy jednak do raptularzowych notatek. Teatr telewizyjny pokazał w poniedziałek współczesną sztukę Edmunda Niziurskiego "Ucieczka z Betlejemu", Jest to jeden z tych utworów, które próbują zrehabilitować tematykę produkcyjną w polskiej literaturze współczesnej. Czasem z powodzeniem. Widać, że pisarze sięgając po problematykę pracy i towarzyszące jej przemiany widzą sprawy głębiej i szerzej, że nie skąpią gorzkiej prawdy tam, gdzie jest ona potrzebna, że nie klajstrują, nie używają wyłącznie różowych barw. Chwilami ten antyschematyzm nawet denerwuje, sam staje się schematem odwróconym. U Niziurskiego dawał on o sobie znać nieznacznie, ale był obecny.

"Ucieczka z Betlejemu" trafiła w jedną dobrą nutę, w rzeczywiste, niewydumane przywiązanie człowieka do swojej pracy, do zawodu, niezależne od koniunkturalnych wzlotów albo przeszkód. Nienagannie prezentowało się widowisko pod względem aktorskim. Przede wszystkim należy wyróżnić Jana Świderskiego w roli starego operatora oraz Stanisława Jasiukiewicza, Józefa Nalberczaka, Jerzego Turka.

Wydarzeniem tygodnia stał się radziecki film dokumentalny "Bastion na Newie", zmontowany przez reżysera Anatola Anistarchowa, żywa kronika obrony Leningradu. Po raz pierwszy widzieliśmy tyle autentycznych zdjęć ukazujących całą prawdę o bohaterskim mieście, o heroizmie żołnierzy i ludności cywilnej, o przeszkodach, jakie musiano pokonać w czasie blokady Leningradu. Film powstał dzięki znalezieniu w Związku Radzieckim nieznanych przez lata materiałów filmowych: starych kronik wojennych fragmentów filmów. "Bastion na Newie" otrzymał nagrodę na festiwalu w Cannes.

Co ponadto warto odnotować? Nie wspomniałem jeszcze w tym miejscu o "Słowniku wyrazów obcych" prowadzonym przez Krzysztofa Teodora Toeplitza. Ta przekorna audycja rozrywkowa, ukazująca w krzywym zwierciadle treści i "treści" obcych słów i zwrotów, ma trochę elitarny charakter. Dowcip zaadresowany wprost do erudytów, a sposób prowadzenia audycji może niejednego widza i słuchacza wprowadzić w błąd. Kręte są ścieżki rozrywki.

Pamięta o tym inny cykliczny program rozrywkowy, zatytułowany "Bawimy się na A-B...", a nadawany z Krakowa. Humor mniej wyszukany, natomiast sporo piosenek, tańca, gagów. De gustibus...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji