Artykuły

Teatr Polonia dał chyba bardziej do myślenia władzom

Teatr Polonia dał chyba bardziej do myślenia władzom. (nasuwa mi się analogia z siłą danych "Raportu o stanie polskiego teatru" z 2003 roku). Bezceremonialne obcięcie dotacji dla części miejskich teatrów w Warszawie (o 10-15%) jest dla mnie tego przejawem - pisze Paweł Płoski w odpowiedzi na wpis Wojciecha Majcherka w jego blogu w portalu onet.pl.

Dziękuję za tę odpowiedź. Liczyłem, że znajdę ją w komentarzach, ale takiego wyróżnienia się nie spodziewałem.

Poniosło mnie z tym żubrem... On się właściwie tylko poprawił i dalej poleguje, jak polegiwał. Inne teatry albo uważają, że można zachować status quo, albo próbują oswoić potwora włączając go w system zależności (gościnni aktorzy). Oczywiście są i takie, które chciałyby być jak Polonia, ale nie starcza wdzięku i siły przebicia.

Teatr Polonia dał chyba bardziej do myślenia władzom. (nasuwa mi się analogia z siłą danych "Raportu o stanie polskiego teatru" z 2003 roku). Bezceremonialne obcięcie dotacji dla części miejskich teatrów w Warszawie (o 10-15%) jest dla mnie tego przejawem.

Teatr Polonia bardzo też podniecił media, które regularnie ogłaszają polski Broadway, udowadniają wyższość teatrów prywatnych nad publicznymi, dzielą się zniecierpliwieniem z powodu funkcjonowania "socjalistycznych molochów" - wszystko to podlane neoliberalnym sosem, gdzie efektywność ekonomiczna jest najważniejszym wskaźnikiem.

Pomysł z Wojewódzkim w spektaklu przypomina mi, że na przełomie roku w Londynie Pamela Anderson wystąpiła w pantomimie "Alladyn" - jako Dżin z butelki. To jest podobny poziom decyzji artystycznej... (jakiego koloru włosy ma Pamela A.?)

"Wassa"... Jak obejrzę pewnie przyjdzie mi się z Tobą zgodzić. Choć imponuje mi gest wyciągnięcia z lamusa tego tytułu. Podobnie jak w przypadku "Grubych ryb" (przyznam się do grzesznej przyjemności jaką jest obserwowanie w swych rolach Sławomira Orzechowskiego i Artura Barcisia). Nie bez znaczenia jest też, że w pierwotnym planie "Wassę" miał reżyserować Andrzej Wajda.

Zgoda co do błędów taktycznych. Ale strategicznie Polonia trzyma się chyba dobrze i raczej nie kalkuluje arcydzieł. Taki teatr nie potrzebuje wielkich wizji, ale dobrego tekstu, dobrego aktorstwa, dobrej reżyserii. I może z tego wyniknie coś z wartością dodaną. Lupa zrobił kiedyś "Sztukę" Yasminy Rezy - oto model idealny...

Zgadzam się w sprawie dobrego pisania o aktorach. Czasem w swej naiwności myślę, że warto by w ogóle zacząć pisać o aktorach, wtedy może uda się znaleźć tego, co napisze z talentem.

Te "dobre" i "niezłe" premiery pozwalają mi podtrzymywać zainteresowanie codziennym życiem teatralnym. Bo jak irytuje mnie, że na akademiach muzycznych kształci się na arcymistrzów, a w mniejszym stopniu na dobrych muzyków orkiestrowych - tak niedobre jest rozliczanie popularnych widowisk z tego, że nie są "Dziadami" albo "Tangiem". Albo nierozliczanie, nieopisywanie ich wcale powoduje, że nie ma kryteriów (tu znowu zgoda z Tobą). I dlatego łatwo będzie hucpę na którymś tam piętrze wrzucić do jednego worka z komedią Bałuckiego, czy stand-upem, czy (hehe) krotochwilną austriacką sztuką "Na szczytach panuje cisza".

I znów się rozpisałem...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji