Artykuły

Rozmowa bez kompleksów

"Noc" w reż. Mikołaja Grabowskiego w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

"Noc" Stasiuka dopiero w świetle sceny ujawniła w pełni swoje literackie walory

W krakowskim Starym Teatrze odbyła się w czwartek polska premiera "Nocy, czyli słowiańsko-germańskiej tragifarsy medycznej" Andrzeja Stasiuka, z udziałem zarówno niemieckich, jak i polskich aktorów. Prapremiera w tej samej obsadzie odbyła się niecały miesiąc temu w Dusseldorfer Schauspielhaus.

Zakorzeniony w realiach współczesności, acz zmierzający ku szerszej metaforze tekst Stasiuka, wyśmiewający stereotypy we wzajemnym postrzeganiu się Polaków i Niemców, dobrze zaistniał na scenie dzięki powściągliwej inscenizacji Mikołaja Grabowskiego.

Bohaterami sztuki są polscy włamywacze dokonujący brawurowych kradzieży w Niemczech. Podczas jednej z nich tracą kolegę, śmiertelnie postrzelonego przez właściciela sklepu jubilerskiego. W trakcie stypy z aktywnym udziałem miejscowych panienek odezwą się w nich ciągoty martyrolo-giczne - każdy wyciągnie z zanadrza jakichś protoplastów pokrzywdzonych przez niemieckich oficerów w wyglansowanych do połysku wysokich butach. W wojennych opowieściach mocno zaznaczą się też Ruscy - obowiązkowo z czterema zegarkami na jednej ręce, wrzucający do wrzątku żywe kury wraz z upierzeniem, gdyż spieszno im było ścigać giermanców.

Tymczasem Dusza (Roma Gąsiorowska) śmiertelnie postrzelonego przestępcy wiedzie spór z Ciałem (Oskar Hamerski), pozbawionym już - podczas sekcji - serca. Ma ono zostać wszczepione pacjentowi - owemu jubilerowi broniącemu swej własności. Ten jednak z nagła oprotestuje cudzoziemski organ...

Polskie mafie samochodowe w Niemczech nie są, niestety, wymysłem autora. Jest nim natomiast kusząca dzięki przewrotnej logice spowiedź Ciała, tłumaczącego się ze swych postępków przed Duszą, której za życia nie chciało słuchać: "Dawałem zajęcie policjantom, dziennikarzom, firmom ubezpieczeniowym, nie mówiąc już o terapeutach, którzy musieli miesiącami pocieszać ofiary Przecież jak któryś z nich stracił audicę TT, to tak, jakby mu ktoś umarł. A pomyśl też o drugiej stronie medalu, pomyśl o naszych sennych miastach na wschodzie, gdzie dzięki mnie znajdowały się te cuda. (...) Powinni mi dać medal: Bayerische Motoren Werke powinno, Mercedes-Benz AG oraz Adam Opel - chociaż jego nieco unikaliśmy, bo nie miał wzięcia nawet u Ruskich".

Przedstawienie zyskało skromną, lecz funkcjonalną oprawę plastyczną, w którym największą ekstrawagancję stanowi auto rozbijające mur z cegły dziurawki. Aktorzy polscy, wzorem niemieckich kolegów, zagrali jak w zegarku, co nie jest akurat codziennością zespołu drugiej narodowej sceny w kraju. Spokojny, rzeczowy ton teatralnej narracji sprawił, że sztuka Stasiuka dopiero w świetle sceny ujawniła w pełni swoje literackie walory, nie zawsze w takim stopniu widoczne w lekturze.

Nie umiem powiedzieć, czy "Noc" obala, czy utwierdza stereotypowe widzenie Polaków przez Niemców i odwrotnie. Na pewno je oswaja. A to już dużo, by dalej ze sobą rozmawiać. Bez kompleksów

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji