Energetyzujące proroctwo
"Prophetie" ("Proroctwo") w chor. Thierry'ego Vergera w Kieleckim Teatrze Tańca. Pisze Agnieszka Drabikowska w Gazecie Wyborczej-Kielce.
- Kilka elementów było naprawdę niesamowitych i zaskakujących - mówili widzowie po niedzielnej premierze "Prophetie", najnowszego spektaklu Kieleckiego Teatru Tańca. Siedemnastu tancerzy opowiedziało publiczności o prorokach, którzy pomagają nam wybrać pomiędzy dobrem a złem. "Prophetie", czyli "Proroctwo" to spektakl zrealizowany w stylu modem jazz underground. Choreografię opracował paryski pedagog szkół tańca Thierry Verger, który z kieleckim teatrem współpracował już przy spektaklu "Drab Zeen". Tym razem widzowie mogli podziwiać go w roli solisty. Obok niego wystąpił Grzegorz Pańtak, nie tylko tancerz, ale i wicedyrektor kieleckiego teatru. Obaj zostali nagrodzeni gromkimi brawami.
- Jeśli chodzi o ten typ kultury, był to spektakl na bardzo wysokim poziomie. Świadczy o tym już sama obecność mistrza Thierry' ego Vergera, choć mnie bardziej podobał się Grzegorz Pańtak - mówił po premierze Kamil. Był zachwycony sceną, gdy podnosi się tylna kurtyna i kilku tancerzy zaczyna tańczyć na metalowej konstrukcji. - To było naprawdę coś niesamowitego, a jednocześnie zaskakującego - podkreślił. - Rewelacja. Świetna muzyka, stroje. Bardzo podoba mi się styl, w jakim zrealizowano "Proroctwo". Widać elementy walki, akrobatyki, ruchy zwierząt. Spektakl był bardzo dynamiczny i pełen energii. Mam nadzieję, że kielecki teatr będzie nas jeszcze zachwycał podobnymi - opowiadała o swoich wrażeniach Agnieszka.
Przed premierą "Prophetie" widzowie obejrzeli spektakl "Przemijanie", który kielecki teatr przygotował na festiwal jazzowy. Opowiadał o upływie czasu na przykładzie życia kobiety. - To była nieco inna wersja, niż miałem okazję oglądać, twórcy nieco zmienili muzykę, więc było to też coś nowego. Bardzo wyraźny jest sens spektaklu, bo w przypadku "Proroctwa" trzeba było mocno uruchomić wyobraźnię, aby wydobyć przesłanie - podkreślił Kamil.
Na zdjęciu: scena ze spektaklu.