Artykuły

Warszawa. Małgorzata Walewska śpiewa z przyjaciółmi

"Walewska i przyjaciele" - pod takim tytułem Dux wydał interesujący dwupłytowy album z ariami operowymi, operetkowymi i pieśniami w wykonaniu całej czołówki polskich śpiewaków.

Małgorzata Walewska, wzorem Luciano Pavarottiego, który nagrał kilka albumów pod takim hasłem, zebrała wokół siebie wielu znanych polskich śpiewaków i wspólnie prezentują największe przeboje operowe, operetkowe i popularne pieśni.

Część nagrań pochodzi z wcześniejszych rejestracji, pozostałe zostały przygotowane na potrzeby tej płyty. Album staje się okazją do poznania dokonań artystów o międzynarodowej sławie: Wiesława Ochmana, Jolanty Radek, Dariusza Stachury czy Adama Zdunikowskiego i Zbigniewa Maciasa, oraz tych, którzy dopiero wkraczają na ścieżkę sławy, jak chociażby Artur Ruciński.

Oczywiście najwięcej do zaśpiewania ma tutaj Małgorzata Walewska. Można ją podziwiać w pieśniach J.M. Cano "Bogini księżyca", A. Ornelasa " Nad deszczem", "Przy tobie trwać", "Z tobą bez Ciebie", "Znikam jak życie".

Jolanta Radek zachwyca w "Ave Maria", modlitwie Desdemony z "Otella", urokliwej "O mio babbino caro" z "Gianni Schicchi" Pucciniego, a Ewa Gawrońska słynnym walcem Caton z "Casanovy" Różyckiego. Nagrania Wiesława Ochmana pochodzą z czasów jego największej świetności, powracamy więc do piękna arii Nadira z "Poławiaczy pereł" G. Bizeta, arii Adama "Lat 20 miał mój dziad" z "Ptasznika z Tyrolu" C. Zellera i urokliwych pieśni "Canta pe'me" E. De Curtisa, "Barkaroli J. Galla. Adam Zdunikowski, Dariusz Stachura i Bogusław Morka na pierwszej płycie śpiewają wspólnie "Signorina" B. Kapery, na drugiej słynny przebój "Brunetki, blondynki" R. Stolca, śpiewany niegdyś przez Jana Kiepurę, wykonują tutaj Adam Zdunikowski, Dariusz Stachura i Bogusław Morka. Oczywiście każdy z panów prezentuje się również jako solista: Morka zachwyca w "Parlami d'amore" C. Bixio, a Stachura w "Santa Lucia" i "Arrivederci Roma". Zbigniewa Maciasa słuchamy w pięknych pieśniach musicalowych - "Śnić sen" z "Człowieka z La Manchy" M. Leigha oraz "Taki piękny wieczór" z "Południowego Pacyfiku" R. Rodgersa. Czystą przyjemnością jest słuchanie pięknego głosu Artura Rucińskiego, który z pełną swobodą śpiewa: "Tristezza" P. Tostiego czy "O Marinariello" S. Cambardelli.

W sumie album do słuchania przy kawie w niedzielne popołudnie lub długie zimowe wieczory.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji