Artykuły

Świat potrzebuje Don Kichotów

"Don Kichot" w reż. Bogdana Cioska w Teatrze Groteska w Krakowie. Pisze Katarzyna Fortuna w Polsce Gazecie Krakowskiej.

Kto dziś potrzebuje Don Kichotów? Wydaje się, że nikt. Odmiennego zdania jest jednak Bogdan Ciosek, reżyser interesującego spektaklu "Don Kichote", zrealizowanego w Teatrze Groteska na podstawie jednego z najwspanialszych dzieł literatury hiszpańskiej.

Premiera na Scenie dla Dorosłych jest dowodem na to, że zagadki i pytania zawarte w powieści Cervantesa pozostają aktualne. Reżyser podkreślił bowiem w swojej adaptacji paradoksalność historii o błędnym rycerzu z Manchy, koncentrując się na losie bohatera dążącego do odwzorowania przygód swych słynnych poprzedników.

Czy lektura opowieści o szlachetnych i szalonych rycerzach może zniekształcić odbiór rzeczywistości? W jakim stopniu dążenia wszystkich Don Kichotów wpasowują się w ogólnie przyjęte normy zachowań? Liczne pytania mnożą się w trakcie spektaklu. Czyny i słowa Don Kichota podważają istnienie granicy oddzielającej rzeczywistość od wyobraźni.

Na scenie za sprawą scenografa Jacka Zagajewskiego pojawia się księga przypominająca bramę, która wyznacza linię dzielącą przestrzeń zdarzeń realnych i baśniowych. Otwierająca się raz po raz księga staje się miniaturową sceną nierzeczywistych wydarzeń (towarzyszy temu zmiana oświetlenia, rozlega się muzyka Pawła Moszu-mańskiego, pojawia dym).

Nadrealność spektaklu jest umiejętnie wzmacniana dzięki użyciu lalek. Wprowadzają one dodatkowo komizm. Znakomite trzy wieśniaczki na osłach, oberżysta czy mężczyzna ze złamaną za sprawą Don Kichota nogą wpływają na umowność przedstawienia.

Znakomicie w roli Don Kichota wypada Franciszek Muła. Jest zabawny, poważny i zarazem bardzo wzruszający. Dzielnie sekunduje mu Włodzimierz Jasiński, grający Sanczo Pansę, który stworzył nieco inny, niż znamy, wizerunek wiernego sługi. Jest oddany swemu chlebodawcy, ale też głęboko zanurzony w rzeczywistości i dzięki temu staje się łącznikiem między światem realnym i fantastycznym.

Nie znajdujemy jednoznacznych odpowiedzi na pytania, gdzie zaczyna się szaleństwo, a kończy wyobraźnia i gdzie jest dzisiaj miejsce dla nowych Don Kichotów. To wartość powieści Cervantesa, ale też atut spektaklu Cioska.

W finałowej scenie przedstawienia Don Kichot ma na głowie czapkę czarnoksiężnika, co może sugerować, że to on posiadł magiczną moc, za pomocą której potrafi zmienić rzeczywistość. Jeśli to prawda, to znaczy, że świat potrzebuje Don Kichotów. Wybierzcie się do teatru, by się o tym przekonać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji