Artykuły

Kraków. Recital wywiedziony z Ukrainy

Łada Gorpienko - aktorka i piosenkarka, związana z krakowskim Kabaretem Loch Camelot, w nim właśnie prezentuje swój najnowszy recital "Michol na ganeczku siadła", składający się z piosenek żydowskich i ukraińskich.

Michol to imię...

- ...córki Samuela, jednej z żon Dawida, która uratowała go od śmierci z rąk ojca.

Domyślam się, że część tych piosenek pamiętasz z Ukrainy, którą opuściłaś przed 15 laty...

- Tak, są to głównie piosenki związane z moją rodzimą Ukrainą, a także Rosją, Białorusią. Na przykład "7.40" poznałam dzięki mojemu ojcu. A opowiada ona o pociągu, którym Żydzi wyjeżdżali z Kijowa, bo po godzinie 19 już nie wolno im było przebywać w dużych miastach. Wykonuję również tak przebojowe utwory jak "Bulbas", "Warionoczki", czy bardzo znany walc "Tumbałałajka". Mówi się o nim, że został napisany w Nowym Jorku. Jeśli nawet tak, to na pewno stworzyli go rosyjscy Żydzi, bo przecież bałałajka to instrument typowo rosyjski. Opisuje ów walc tradycyjny zwyczaj przepytywania przez chłopaka dziewczyny, z którą zamierza się żenić, zatem sprawdza jej mądrość. To zarazem częsty motyw ukraińskich bajek, również rosyjskich. Z kolei piosenka "Eli Ata" bardzo jest podobna do znanej piosenki ukraińskiej, dowodząc, jak tradycje żydowska i ukraińska się przenikały.

Śpiewasz w jakim języku?

- W jidysz, po hebrajsku - m.in. śpiewy chasydzkie, trochę po rosyjsku i ukraińsku, ale do każdej piosenki robię wprowadzenie, przedstawiając jej treść i związaną z nią historię. Opowiadam na przykład o śpiewach kantońskich, czyli pieśniach, których rodowód wiąże się z wojskowymi formacjami, które car Mikołaj I tworzył z żydowskich chłopców. Żydzi nie mieli wtedy prawa do posiadania metryk, zatem rekrutowano tych chłopców kierując się ich wzrostem; zdarzało się, że taki pobór obejmował nawet 8-latków. I tak wyrwani z domów, z własnej tradycji, wywiezieni w głąb Rosji, już dorośli, po 25 latach służby, pamiętając jedynie fragmenty swych modlitw tworzyli z nich do melodii rosyjskich czastuszek własne śpiewy.

Podczas recitalu towarzyszy Ci, jak i przed laty, gdy śpiewałaś pieśni Okudżawy czy Wysockiego, znakomity gitarzysta Grzegorz Gryboś, ale i dwaj inni krakowscy muzycy...

- To Oleg Dyjak, znany z kwartetu Jarka Bestera, grający na klarnecie i akordeonie, oraz kontrabasista Tomasz Kupiec. Z nimi mam przyjemność pracować pierwszy raz.

Będzie z tego recitalu nowa płyta?

- Tak, w styczniu nagramy ją w poznańskim klubie Pod Pretekstem podczas Dni Dialogu Judaistyczno-Chrześcijańskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji