"Mistrz" - III nagroda
"Mistrz" Zdzisława Skowrońskiego: trzecia nagroda w telewizyjnymi konkursie dwudziestolecia, zaskakiwał pod wieloma względami. Był zarazem sztuką polityczną i bardzo prywatną, zdarzenie tchnące niezaprzeczalnym autentyzmem, zdarzenie z gruntu nietypowe i nadzwyczajne, urosło pod piórem autora do rangi symbolu. Możemy bez zastrzeżeń stwierdzić - świetna sztuka. Zdaniem moim lepsza od prezentowanego niedawno utworu Promińskiego, odznaczonego II nagrodą, idąca o lepsze z "Mogiłą" Broszkiewicza. Z pewnością zobaczymy i inne widowiska z pokłosia konkursu, ale już dziś możemy powiedzieć, że przyniósł on doskonałe rezultaty.
Janusz Warnecki wydobył z roli prowincjonalnego aktora - buchaltera wszystkie ludzkie akcenty, stworzył postać wstrząsającą. Stanisław Zaczyk potraktował swoją rolę chyba zbyt "posągowo", ale i on potrafił oddać intencje autora i nastrój sztuki. Postacie drugoplanowe - bardzo różne, od doskonałych do wręcz nie dopracowanych (rola krytyka teatralnego). Doświadczony reżyser - Jerzy Antczak - skoncentrował słusznie swoją uwagę na dwóch głównych bohaterach, wszakże ze stratą jakby dla całego widowiska, które nie miało równego tempa, momentami "gasło", stawało się mało czytelne, i trudne w odbiorze. Kto jednak z widzów potrafił przebrnąć przez te momenty, uzyskał chyba prawdziwą satysfakcję.