Artykuły

Szczecin. Premiera w Teatrze Małym

ON, ona, ono. Ono przychodzi później - jako upragnione dziecko i jeszcze bardziej upragniony kochanek. Zjawia się niepostrzeżenie i generuje wszystkie tłumione tęsknoty i niewypowiedziane pragnienia. Wraz z rozwojem akcji z pozoru realistyczna historia zamienia się w przedziwną grę między partnerami, której stawką jest realizacja potrzeby bycia kochanym.

"Morze otwarte"(premiera w czwartek i piątek o g. 19) to dramat Jakuba Roszkowskiego, który debiutuje tym tekstem. Marek Pasieczny postanowił zaadaptować go na potrzeby Teatru Małego. Będzie to już siódma realizacja reżysera w Szczecinie ("Antygona w Nowym Jorku", "Łucja i jej dzieci", "Małe zbrodnie małżeńskie").

- To moja kolejna sztuka o morzu, czyli każda możliwość może się wydarzyć. Tak to tłumaczę - mówi reżyser. - To kontynuacja moich ulubionych tematów - rodzina

i małżeństwo. Tekst mówi o tęsknocie, marzeniach za domem. Troje bohaterów tkwi w układzie. Kobieta, mężczyzna i dziecko. To otwarty układ. Kto tu jest mężem, a kto żoną? Granica jest płynna. Punktem wspólnym jest dom jako symbol bycia razem Nie interesuje mnie kulturowy kontekst, tylko biologiczny i ontologiczny. Mam raczej konserwatywne podejście do związków, rodziny. Ale sztuka jest współczesna i w takim duchu ją robimy.

Marek Pasieczny (1954) jest absolwentem Technikum Mechaniczno-Energetycznego w Szczecinie, Politechniki Rzeszowskiej oraz Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Reżyserował m.in. w Teatrze Nowym w Łodzi, Montownia w Warszawie, Polskim w Poznaniu, Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie, a także w szczecińskiej "Pleciudze" ("Gucio Zaczarowany" - 2001).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji