Artykuły

"Burza"

Dramat w 5 aktach A. Ostrowskiego, przekład J. Jądrzejewicza

W czasie ostatniego aktu "Burzy" zauważyłem, że sąsiadka moja z lewej strony ocierała ukradkiem łzy, spływające po jej twarzy. Gdym ją potern zapytał co było przyczyną jej łez, odparła:

- Przeżywałam całą akcję łącznie z artystami.

Akcję przeżywała nie tylko owa pani, lecz także cała widownia. Dawno już nie widzieliśmy tak dobrze zagranej, wyreżyserowanej i wystawionej sztuki, co jest niewątpliwie zasługą zespołu aktorskiego, personelu technicznego, dyr. H. Morcińskiego, który sztukę wyreżyserował, J. Jędrzejewicza, który ją tłumaczył i Jerzego Feldmana - dekoratora.

"Burzę" Aleksandra Ostrowskiego wystawiono po raz pierwszy w Polsce na scenie radomskiej w ramach konkursu sztuk rosyjskich i radzieckich, który zakończy się festiwalem w Warszawie. Wybrano najlepszą sztukę tego znakomitego rosyjskiego dramaturga, utwór, który zjednał mu sławę.

Ostrowski doskonały psycholog i znawca stosunków rosyjskich, panujących w drugiej połowie 19 wieku, był nauczycielem swego narodu, wskazując mu drogę postępu, wytykając zarazem ówczesną ciemnotę mieszczaństwa, wstecznictwo i egoizm klasowy. "Burza" więc - to sztuka głębokich konfliktów społecznych i życiowych, "Burza" to dramat narodu rosyjskiego, wielu rodzin i ludzi, to tragedia, która należy już do przeszłości, która wprawdzie wyciska łzy, ale równocześnie wywołuje westchnienie ulgi, że to wszystko było i że to wszystko nie powtórzy się już więcej.

W mieście Kalinowie, położonym nad brzegiem Wołgi, mieszkają między innymi: bogaty kupiec Sawieł Prokofiewicz Dikoj, wraz ze swym bratankiem Borysem Gregorowiczem, Maria Ignatiewna Kabanowa, zamożna kupcowa, której najbliższą rodziną jest córka Warwara, syn Tichon oraz żona jego Katierina.

Dikoj i Kabanowa to despoci, zarówno w stosunku do ludzi biednych, jak i swych najbliższych, to ludzie, których wola chociażby sprzeczna z najprymitywniejszymi zasadami ludzkości musi być rozkazem dla całego otoczenia, to stwory, tuczące się ludzką krzywdą, wszystko jedno czy jest to ktoś obcy, czy związany węzłami krwi.

Ci dwoje nie są odosobnieni, bowiem całe ówczesne mieszczaństwo rosyjskie, któremu króluje ciemnota i car, jest im podobne.

Tym wyraźniej zarysowują się na tym tle jasne postacie Kuligina, zegarmistrza-samouka, który chce zdobyć milion rubli po to tylko, aby pieniądze te mogły służyć biedocie. Również Katia jest tym jasnym promieniem, przebijającym spoza ciemnych chmur, zwiastujących burzę.

W dramacie nie ma ani jednej postaci, która nie byłaby napiętnowana tragizmem. Ma go wyryty na czole i obłąkana dama i Wania Kudriasz, kochanek Warwary i pątniczka Fiekłusza, a nawet dziewczyna do posług Głusza. Ale to piętno noszą nie tylko żywi ludzie, lecz także i martwe przedmioty - oto wybudowano w mieście bulwar po którym nikt nie chodzi, oto sterczą ruiny budowli, które niewielkim kosztem można byłoby zamienić na budynek dla społeczności, ale tego nie robi się, bo w duszach i umysłach mieszczaństwa panuje ruina pojęć, uczuć, moralności i człowieczeństwa. Konsekwentnym końcem tego jest ruina rodziny, a wreszcie całego ówczesnego porządku społecznego.

Jerzy Rygier (Dikoj) stworzył doskonały pod każdym względem typ kupca rosyjskiego. Jego pewna gra, pełna wyczucia epoki i sytuacji wywarła na widzu właściwe wrażenie.

Patrząc na sugestywną grę Hryniewicz-Winklerowej przenosimy się w ubiegły wiek, stając się świadkami, rozgrywających się podówczas dramatów.

Maria Homerska (Katierina,) okazała się dobrą artystką, nie tylko komediowa ("Jutro Pogoda''), lecz także i dramatyczną, stworzyła bowiem w "Burzy" postać, która wzruszyła nas do żywego.

Dobrzy byli: E. Biernacki (Kuligin), R. Pietruski (Kudriasz), Natalia Plucińska (Fiekłusza) i H. Małkowska.

Słabiej nieco zagrali E. Apa, Ł. Jabłoński, M. Pinińska, M. Ostrowski, M. Łomżanka. Wyrównanie jednak niewielkich niedociągnięć jest wyłącznie kwestią czasu.

Na szczególne podkreślenie zasługują pełne (nie fragmentaryczne) dekoracje, które uznać należy za bardzo dobre.

Efekty świetlne i głosowe wymagają pewnych wyrównań (zbyt szybko pędzące obłoki, smugi deszczu widoczne na budynku).

"Burzy" wróżymy trwałe powodzenie na scenie radomskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji