Artykuły

Tarnów. "Fabryka" Skóry po warszawsku

Marcin Skóra i Marcin Kwaśny są współtwórcami sztuki "Kto dogoni psa?", wystawianej w warszawskim Teatrze Ochoty.

Edyta Herbuś i Marcin Kwaśny wystąpili w spektaklu "Kto dogoni psa?", którego premiera odbyła się piątek w Teatrze Ochoty w Warszawie. Scenariusz sztuki powstał w oparciu o "Fabrykę" Marcina Skóry, wystawianą w Tarnowskim Teatrze.

Wiosną tego roku pisaliśmy o prapremierze w Tarnowskim Teatrze im. L Solskiego - na małej scenie pokazano wtedy po raz pierwszy spektakl "Fabryka" w reżyserii Andrzeja Prokopa, zrealizowany w oparciu o scenariusz autorstwa Marcina Skóry, naczelnika Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Fabryka w policyjnym slangu to określenie wydziału kryminalnego. Sama sztuka, nosząca tytuł "Fabryka", oparta została na faktach i opowiadała o tragicznych wydarzeniach sprzed kilku lat, jakie rozegrały się w Tarnowie - zabójstwie małżeństwa przez ich bliskiego krewnego, policjanta, który tuż przed wyjaśnieniem sprawy popełnił samobójstwo.

"Fabrykę" zobaczył inny tarnowianin, aktor Marcin Kwaśny. - Moim zdaniem, reżyser trochę nie miaf pomysfu na ten spektakl, chód aktorzy robili, co mogli, by go uratować. Sam tekst wydal mi się wartościowy, bo mówi wiele prawdy na temat pracy w policji. Pomimo pewnych tautologii i błędów dramaturgicznych ujrzałem w nim ogromną sifę i potencjał. Dlatego postanowiłem go nieco oszlifować i przełożyć opisaną w nim historię na język teatru, nadając mu bardziej dynamiczny i współczesny kształt - mówi Marcin Kwaśny.

Nad nowym tekstem powstającym w oparciu o "Fabrykę" pracował wprawdzie sam, ale konsultował wszystkie zmiany z Marcinem Skórą. - Dokonując zmian chciałem zachować podobny styl narracji Marcina, twardy, surowy język, jakim posługuje się główny bohater. Postacie są zasadniczo te same, ale inny jest układ scen, części dialogów, inaczej określone są relacje pomiędzy bohaterami oraz w zupełnie odmienny sposób poprowadzona jest droga do finału. Także akcja dzieje się nie w Tarnowie, lecz w Warszawie - wyjaśnia Marcin Kwaśny. - Powodem, dla którego główny bohater zaczyna opowiadać swoją historię, są dręczące go wyrzuty sumienia, ponieważ na jego oczach zastrzelił się inny policjant. To opowiadanie jest rodzajem spowiedzi przed widzem, próbą oczyszczenia się z pewnej traumy. Struktura czasowa tego opowiadania jest celowo zaburzona, poszczególne postaci pojawiają się i znikają w niechronologicznej kolejności. Cały świat w tej sztuce istnieje tak naprawdę tylko w głowie głównego bohatera. Duże znaczenie dla całości dramaturgicznej ma także sam tytuł. "Kto dogoni psa?" to tytuł piosenki-z czasów naszego dzieciństwa, ale może być ona odczytana inaczej, dużo bardziej przewrotnie, jak? Tego Państwo dowiecie się na przedstawieniu.

Warszawska premiera sztuki "Kto dogoni psa?" autorstwa Marcina Skóry i Marcina Kwaśnego przygotowywana jest w tamtejszym Teatrze Ochoty i odbędzie się w najbliższy piątek 30 października. Marcin Kwaśny, jako producent sztuki i odtwórca roli policjanta Marka Sakłaka, zaprosił do współpracy reżysera Marka Stach a rsk i ego, który zadebiutuje jako reżyser teatralny. To celowe posunięcie - ma uczynić tę sztukę bliższą filmowi i życiu, pozbawiając ją teatralnej sztuczności.

W pozostałych rolach warszawska publiczność zobaczy Edytę Herbuś" (jako Zofię Sakłak, żonę komisarza) debiutującą na teatralnej scenie; Bogusława Kaczmarczyka (Młotek) i Krzysztofa Chudzickiego (policjant Andrzej Żyła). Rolę małej Madzi zagrają wymiennie Kasia Zakrzowska i Zuzia Pisz.

Marcin Kwaśny ma nadzieję, że spektakl "Kto dogoni psa?" uda się pokazać także w Tarnowie. Publiczność będzie miała wtedy okazję porównać, ocenić dwa różne sposoby opowiadania o tragicznej historii sprzed lat.

Tymczasem Marcin Skóra przyznaje, iź pracuje nie tylko nad kolejnymi kryminalnymi zagadkami, ale też nad kolejnymi tekstami, aczkolwiek o zmianie zawodu nie ma mowy. Ma już gotowy scenariusz do filmu, którym będzie się starał kogoś zainteresować. A skoro życie pisze najlepsze scenariusze, historia przelana na papier także zdarzyła się w Tarnowie i dotyczy kobiety, która w wyniku zabójstwa straciła dziecko, potem sama stała się morderczynią młodej dziewczyny, by po jakimś czasie zabić po raz kolejny. Marcin Skóra jest już po wstępnych rozmowach z dyrekcją Tarnowskiego Teatru i być może już wkrótce jeszcze inną historię zobaczymy na deskach rodzimej sceny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji