Artykuły

Warszawa. Warsztaty Achima Freyera

Warszawiacy pierwszymi widzami i krytykami nowej sztuki Achima Freyera [na zdjęciu]. Ostatnie warsztaty dziś o godz. 19.15 w Sali Młynarskiego w Operze Narodowej. Wcześniej o godz. 17 w tej samej sali pokazany zostanie film Achima Freyera "Metamorfozy". Achim Freyer pracuje w Warszawie nad nowym spektaklem. Podczas otwartych warsztatów w Operze Narodowej można zobaczyć, jak powstaje sztuka, a potem powiedzieć mistrzowi, co się o niej sądzi.

To druga wizyta w Polsce wybitnego niemieckiego reżysera teatralnego, operowego i filmowego, malarza, scenografa, a także projektanta kostiumów. Podczas poprzedniej, w grudniu 2003 roku, przygotował na scenie Opery Narodowej premierę "Potępienia Fausta" Hectora Berlioza. Teraz, razem z występującymi w spektaklu członkami swojej grupy Achim Freyer Ensemble, pracuje nad projektem "Czekanie na marzenia".

- 4 dni temu rozpoczęliśmy próby, zaczynaliśmy od zera. Jak wiadomo, w teatrze marzenia czasem się spełniają, więc zobaczymy, czy uda nam się to tym razem - mówił reżyser podczas pierwszych, sobotnich warsztatów.

Freyer Ensemble - aktorzy, akrobaci, muzycy, śpiewacy, tancerze i projektanci - tworzą spektakle, w których zacierają się granice między dramatem, tańcem, mową, muzyką i sztukami plastycznymi. Taki jest też ich najnowszy projekt.

Jedyną dekorację stanowią krzesła - ustawione w dwóch rzędach po przeciwnych krańcach sceny, przypominają poczekalnię lub salę do tańca. - W ten sposób wyeksponowałem oczekiwanie. Pozostało stworzyć marzenia - wyjaśniał Achim Freyer. Te powstały z aktorskich improwizacji.

Widzimy grupę samotnych ludzi: mężczyzn i kobiety ubranych w jednakowe czarne garnitury. Marzenia według Freyera to nie bajka i bujanie w obłokach, lecz część życia. Dzięki nim wierzymy, że uda nam się osiągnąć cel i warto próbować, mimo porażek. W snach wydaje się, że możemy zbuntować się przeciwko rzeczywistości, porzucić schematy. I mimo że okazuje się to niemożliwe, marzenie o takiej rewolucji chociaż na chwilę rozjaśnia twarz.

Gesty, taniec, powtarzające się sekwencje zdarzeń tworzą historię pełną ukrytych znaczeń i metafor. Trudno mówić o fabule. Słowa padają rzadko, czasem po polsku, czasem po niemiecku. Pomocne okazują się wskazówki reżysera. - Scena, w której aktorzy kilkakrotnie zdejmują i zakładają marynarki, symbolizuje przemijające dni. Czas upływa coraz szybciej, im człowiek starszy, tym ma go mniej - tłumaczył.

Witając widzów warsztatów niemiecki reżyser nazwał ich fanatykami teatru. I zapewne miał rację. "Czekanie na marzenia" to teatr eksperymentalny, niełatwy w odbiorze. Ale daje szansę obcowania z wielkim artystą, przekraczającym granice konwencjonalnej sztuki. Po pokazie Achim Freyer rozmawiał z publicznością o jej wrażeniach ze spektaklu. Nie wiem tylko, czy nie postawił zbyt wysoko poprzeczki, licząc na twórczą dyskusję. Ci, którzy chcieliby wziąć w niej udział, mają jeszcze szansę - ostatnie warsztaty dziś o godz. 19.15 w Sali Młynarskiego w Operze Narodowej. Wcześniej o godz. 17 w tej samej sali pokazany zostanie film Achima Freyera "Metamorfozy".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji