Artykuły

Warszawa. Ramówka Kanału Kultura w TVP

Kanał tematyczny TVP Kultura, to powrót do początków naszej telewizji kiedy kultura była na pierwszym miejscu - mówi Jerzy Kapuściński, redaktor programowy kanału, który ma ruszyć w kwietniu. Rozmowa Romana Pawłowskiego.

Roman Pawłowski: Jak się przygotowuje program bez reklam i presji oglądalności?

Jerzy Kapuściński: Jedynym ograniczeniem przy pracy nad ramówką TVP Kultura jest budżet. Tworzymy program od podstaw, bo takiego kanału poświęconego kulturze w Polsce nie ma, a w Europie jest ich kilka. To powrót do początków polskiej telewizji, kiedy kultura była na pierwszym miejscu. Dlatego w czasie najwyższej oglądalności proponujemy codzienny serwis informacji kulturalnych oraz debatę o kulturze. Chcemy udowodnić, że rozmowy na tematy kulturalne są równie ważne jak debaty polityczne.

W czerwcu ubiegłego roku spotkał się Pan z wybitnymi postaciami polskiej kultury, które ostro krytykowały projekt programu TVP Kultura. Czy zmieniły się pierwsze założenia?

- Niektóre uwagi i sugestie uwzględniliśmy, ale generalnie ramówka się nie zmieniła. Pozostaliśmy przy układzie tematycznym dni, ale zakładamy w tej układance swobodę. Film czy koncert mogą stać się kontekstem literatury i odwrotnie.

Jaki będzie rozkład tygodnia?

- Poniedziałek - literatura, wtorek - teatr, środa - szeroko rozumiana nauka, w tym historia najnowsza Polski i nowoczesna edukacja, czwartek - muzyka od klasyki, przez jazz, rock, po muzykę elektroniczną. W piątek kino - od klasyki, jak "Obywatel Kane", po najnowsze kierunki kina niezależnego polskiego i światowego. Z kina współczesnego chcemy pokazywać filmy, których nie było ani w kinach, ani w telewizji, a które zobaczyć można na festiwalach. Oprócz fabuły - także dokument, animacja, krótki metraż. Będziemy pokazywać na przykład filmy nagrodzone na konkursie filmów krótkometrażowych w Krakowie.

Sobota miała być poświęcona kulturze korzeni.

- Tematem tych programów będzie kultura i tradycja różnych regionów Polski i świata. W docieraniu do specyfiki kultur polskich regionów obiecały nam pomagać samorządy wielu miast. Lokalne środowiska dostrzegają wagę takiej współpracy. Chcemy pokazać m.in. kulturę sąsiadów: Litwy, Czech, Słowacji, Ukrainy, Rosji, nie wykluczamy podróży dalszych - będzie dzień irański i turecki.

Planujemy, że w niedzielnych programach gospodarzami będą wybitni ludzie kultury. Umożliwimy im prezentację dzieł, które lubią - muzycznych, filmowych czy teatralnych.

Co ze sztuką najnowszą?

- Codziennie ok. godz. 23 będzie nadawana "Strefa alternatywna". To pasmo sztuki eksperymentalnej, podobne do nieistniejącego już dwójkowego programu "Art Noc". Do przygotowania "Strefy" chcemy zaangażować współczesnych polskich artystów z różnych dziedzin. Będą też programy o sztukach plastycznych.

Jaki charakter mają mieć wieczory teatralne i literackie?

- Powiem na przykładzie jednego z pierwszych literackich poniedziałków, który poświęcimy Hrabalowi. Zaprezentujemy kontekst czeskiej kultury niezależnej, w jakim działał Hrabal, między innymi będzie film o zespole The Plastic People of the Universe, ekranizacja jednej z powieści Hrabala, dokument o pisarzu, a także rozmowa o wpływie Hrabala na polską literaturę z udziałem m.in. Pawła Huellego, który przyznaje się do powinowactwa z autorem "Zbyt głośnej samotności". Te wieczory mogą być poświęcone także nurtom literackim albo konkretnej książce. Chcemy pokazać, jak dzieła kultury światowej wchodzą w krwiobieg polskiej kultury.

Jeśli chodzi o teatr, oprócz najlepszych przedstawień Teatru TV pokażemy współczesne życie teatralne. Będziemy przenosić na żywo spektakle z udziałem publiczności. Naszym marzeniem jest powrót do transmisji wydarzeń kulturalnych, koncertów czy spektakli opatrzonych komentarzem. Mamy ambicje być na wszystkich ważnych imprezach, takich jak festiwale Dialog Czterech Kultur czy Malta, Warszawska Jesień, Vratislavia Cantans czy Warszawski Festiwal Filmowy.

Ile osób liczy zespół?

- Około 30 wraz z administracją.

Kto będzie twarzą TVP Kultura?

- To ma być niespodzianka dla widzów. Zapewniam, że będą to osoby, które wiedzą, o czym mówią. A osobisty stosunek prowadzących do prezentowanego materiału uważamy za najważniejszy.

Tylko 15 proc. programu zajmą nowe produkcje, pozostały czas wypełnią programy licencyjne i archiwalia. Czy TVP Kultura nie zamieni się w program powtórek?

- Chcemy sięgnąć do ważnych, ale nieznanych szerzej materiałów z ostatnich 15 lat. Będzie kilka niewątpliwych odkryć. Na przykład raz tylko emitowany dziesięć lat temu późnym wieczorem koncert Allena Ginsberga w studiu telewizji w krakowskim Łęgu w 1988 r., zatrzymany wtedy przez cenzurę. Kto wie na przykład, że grupa Łódź Kaliska realizowała filmy dla "Dwójki", że znany pisarz Tomek Tryzna debiutował filmami. Chcemy pokazać najsłynniejszy spektakl Pawła Szkotaka "Carmen Funebre", dokument o Living Theatre robiony podczas ich pobytu w Polsce w latach 90. czy czterogodzinny spektakl Krystiana Lupy "W stronę Klarysy" - to tylko początek listy.

Z poprzedniego okresu wybieramy tylko rzeczy najwybitniejsze. Na przykład spektakle Kantora czy pierwsze filmy Zbigniewa Rybczyńskiego z przełomu lat 70. i 80. Mniej nas interesuje obyczajowość PRL-u. Nie będzie Ireny Dziedzic czy - z całym szacunkiem - Adama Słodowego.

Kto zajmie się oprawą graficzną?

- Oprawę programu koordynuje Mariusz Wilczyński, reżyser filmów animowanych i autor wideoklipów, m.in. zespołu Republika i Tomasza Stańko. Nawiązaliśmy współpracę z pracownią animacji krakowskiej ASP, którą kieruje profesor Jerzy Kucia, i kilku jego studentów będzie dla nas projektowało.

Publicystyka kulturalna w telewizji publicznej jest coraz krótsza, programy są okrojone do formatu poradnika, brakuje dyskusji. TVP Kultura zmieni tendencję "krótko, coraz krócej"?

- Planujemy prawie godzinne dyskusje poświęcone poszczególnym dziedzinom kultury i sztuki. Reżyserami debat będą Laco Adamik i Łukasz Barczyk. W przyszłości przewidujemy włączenie do rozmów publiczności. Na razie mamy do dyspozycji dwa ministudia, gdzie nie ma miejsca na widownię.

TVP Kultura chce promować kulturę masową czy elitarną?

- Te podziały są dzisiaj sztuczne, sztuka popularna coraz częściej bywa inspiracją dla sztuki wysokiej. Nigel Kennedy gra Jimmiego Hendriksa, Kronos Quartet - utwory islandzkiej grupy rockowej Sigur Rós. Spektakl "Ballada o Zakaczawiu" z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy opowiadający historię zakazanej dzielnicy należy jednocześnie do sztuki wysokiej i popularnej. Nie będziemy pokazywać sztuki ewidentnie komercyjnej. Jednak chcemy prezentować obok opery czy muzyki poważnej także zjawiska z pogranicza, jak twórczość Patti Smith czy Lou Reeda, artystów, którzy są piosenkarzami i poetami zarazem. Pierwszy dzień muzyczny poświęcimy Mozartowi, ale jeden z kolejnych - Milesowi Davisowi.

Po informacji o utworzeniu TVP Kultura na jednym z forów internetowych ktoś napisał: "Chyba zacznę oglądać telewizję i płacić abonament".

- Świetnie, dzięki temu będziemy mogli kupić więcej filmów i spektakli.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji