Artykuły

Kolacja

Polityk taki z prawdziwego zdarzenia, to u nas postać nowa i chyba je­szcze nie oswojona. Przed nami również bardzo ciekawe spory o to, jaki ten polityk powinien być, jakie powinny być jego kompetencje merytoryczne i jak ścisły związek jego działań z szeroko pojmowaną etyką, moralnością. Przykład z przeszłości może okazać się w tej dyskusji pomocny.

W BURZLIWEJ HISTORII FRANCJI PRZEŁOMU XVIII i XIX WIEKU Joseph Fouche i Charles Mide Talleyrand uznani zostali niemalże za największych, a na pewno najbardziej błyskotliwych polityków tamtej doby. Niewielu ich współ­pracowników miało szansę ob­serwowania poczynań swoich następców: wśród zawirowań i zwrotów ideologicznych Wiel­kiej Rewolucji Francuskiej, doby napoleońskiej, restauracji Bourbonów wraz ze stanowi­skami tracili oni zwykle także i głowy. Tylko ci dwaj wciąż trwali rozszerzając swe wpływy i umacniając pozycje. Fouche jako wieloletni minister policji w rozmaitych rządach, Talley­rand jako współtwórca "Dekla­racji praw człowieka", mini­ster spraw zagranicznych za Dyrektoriatu i Konsulatu, szambelan Napoleona, ambasa­dor w Anglii w czasie królo­wania Ludwika Filipa Orleańskiego. Byli wielkimi polityka­mi decydującymi o najpoważniejszych sprawach swego kraju i Europy, i ... największymi łapówkarzami, intrygan­tami, łajdakami, krzywoprzy-sięzcami, wiarołomcami. No cóż, podobno "czysta" polityka nie istnieje...

JEAN-CLAUDE BRISVILLE, WSPÓŁCZESNY DRAMATURG FRANCUSKI, daje nam w swo­jej sztuce próbkę ich mistrzo­stwa i zręczności w prowa­dzeniu politycznej intrygi, gry, w której stawką jest oczywiście przyszłość Francji, ale przede wszystkim los obu panów w zmienionej, po abdykacji Na­poleona, sytuacji. Ta ważna mająca zadecydować o wszyst­kim, kolacja miała miejsce 6 lipca 1815 roku. Przy akompaniamencie tłuczonych przez pa­ryski lud szyb, Fouche i Tal­leyrand zasiedli do stołu, aby zawrzeć pakt - w zamian za stanowisko ministra w nowym rządzie królewskim, Fouche ma zorganizować triumfalny powrót Ludwika XVIII do Paryża.

Fouche, wytrawny negocjator, nie godzi się jednak na to zbyt łatwo. Panowie nienawidzą się od lat, gardzą sobą, trzymają się w szachu, znając swoje ciemne sprawy i choć wiedzą, że w tym momencie są sobie niezbędni, to błyskotliwy dia­log pełen zręcznych ripost, poniżeń, zwycięstw i kapitulacji będzie trwać długo, aż do de­seru, na który zostaną podane wytworne lody "Maria Luiza". PRAPREMIERA SZTUKI BRISVILLE'A odbyła się w pa­ryskim Theatre Montparnasse w roku 1989, premiera polska - 15 grudnia roku 1990 na Małej Scenie Teatru Powszechnego w Warszawie. Przedstawienie, które Państwo zobaczą, to prze­niesienie tego spektaklu. Dwie świetne role zagrali w mim JANUSZ GAJOS i WŁADY­SŁAW KOWALSKI. Recenzenci stołecznych gazet ubolewali nad niemożliwością skosztowa­nia wyszukanych potraw przy­gotowanych specjalnie dla po­trzeb spektaklu przez kucharza Zajazdu Napoleońskiego, ponieważ smakowite zapachy drażniły ich nozdrza i rozpra­szały uwagę. Telewidzom te katusze będą oszczędzone, ale lepiej zjeść kolację wcześniej, żeby w spokoju oddać się "uczcie duchowej".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji