Artykuły

Zbyt ciężki kamień

"Kamień" w reż. Adama Nalepy w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Kacper Wróblewski w portalu Kulturaonline.pl.

Adam Nalepa w swoim najnowszym spektaklu "Kamień" opowiada historię trzech pokoleń i skomplikowanych relacji mieszkańców pewnego domu. Pozostawia jednak widza obojętnym wobec dramatu, który tonie przygnieciony konwencją i minimalistyczną formą.

Znakomity tekst młodego niemieckiego pisarza Mariusa von Mayenburg traktuje o trudnych relacjach trzech nacji na przestrzeni ostatnich 70 lat. Historia zaczyna się w roku 1935, następnie przenosimy się do roku 1953, 1978 oraz 1993. W to wszystko wpisane losy jednego domu i trzech rodzin. Żydzi zmuszeni zostają do opuszczenia kamienicy, trafiają do obozu koncentracyjnego. Ich miejsce zajmują Niemcy, których historia również zmusza do wyjazdu. Z jedną istotną różnicą - oni przeżyją wojnę. Ostatnimi lokatorami domu są Polacy.

Najmocniejszym akcentem tego dramatu jest historia widziana oczami wszystkich lokatorów. Trzech rodzin, pokoleń i różnych narodowości oraz wspomnień, wielokrotnie ulotnych i widzianych z innej perspektywy.

Nalepa umieścił pięć kobiet, bo to właśnie kobiety są bohaterkami tego dramatu, w umownej, zarysowanej sprayem przestrzeni. Scenografię ograniczono do krzeseł i fortepianu. To konwencja najprostsza z możliwych, ale i jakże wymagająca dla aktora, który staje się głównym punktem zaczepienia uwagi widza.

Spektakl rozpoczyna mocny muzyczny akcent. Każda z aktorek, Alina Lipnicka, Marzena Nieczuja-Urbańska, Magda Boć, Justyna Bartoszewicz i Wanda Skorny, gra na innym instrumencie. Pięć głosów, odrębnych, niezgranych, ale ich moc oraz wyrazistość napawa przerażeniem. Zwiastuje konflikt, brak porozumienia, tragedię.

Niestety w kolejnych minutach zarówno gra aktorek, jak i przyjęta przez Nalepę konwencja ciągnie za sobą niepowodzenie. Dramat został napisany nie linearnie, brak tu chronologii. Reżyser wybrnął z tego wyświetlając na ścianie daty w momencie zmiany czasu rozgrywania akcji. Przejście z jednej sceny w drugą odbywa się dodatkowo poprzez wygaszenie świateł oraz wyjście aktorek z roli. Każda prezentuje prywatne zachowanie, przypominające trochę próbę do spektaklu.

W ten sposób co kilka minut wszelkie napięcie i wyłuskane przez aktorki emocje opadają. Na scenie obserwujemy roześmiane kobiety, popijające wodę, palące papierosy, lub dające sobie wzajemnie rady. Zamierzenie całkowicie niezrozumiałe. Cóż chce nam powiedzieć w ten sposób Nalepa? Pamiętajcie jesteście w teatrze? To tylko fikcja?

Można by przejść koło tego obojętnie gdyby całość zagrana została perfekcyjnie. Niestety większość pań przez cały spektakl gra na tych samych emocjach. Zarówno bycie w roli, jak i sceny prywatnych zachowań nie różnią się od siebie. Skoro dramat rozgrywa się na przestrzeni 70 lat, warto byłoby odtworzyć to zarówno w ruchu, geście, ale i emocjach, napięciu, które towarzyszy nam w zupełnie innym stopniu i natężeniu gdy jesteśmy uczestnikami historii, i gdy powracamy do pewnych wydarzeń po latach. A z takimi przecież realiami mamy do czynienia w spektaklu.

Warto z całej obsady wyróżnić dotychczas niedocenianą Bartoszewicz, która gra wyraziście i jako jedyna stworzyła trzy czytelne postaci, gra córkę, matkę i babkę. Poniżej oczekiwań wypada, nie po raz pierwszy, Magda Boć. Jej ekspresyjna gra i przerysowana artykulacja irytuje. Zamiast solidnej roli, mamy popis sztuczności. Szkoda, że nikt nie jest wstanie pomóc tej aktorce w poskromieniu tych nawyków. Pozostałe panie, nawet jeżeli świetnie pasują do powierzonych ról (znakomicie w charakterze Marzena Nieczuja-Urbańska) zbyt mocno wprowadzone w konwencję spektaklu ograbione zostają z wszelkiego skupienia lub, jak w przypadku Aliny Lipnickiej, od początku nie wchodzą w role.

Wielka szkoda, że "Kamień" okazał się za ciężki dla Adama Nalepy. Po solidnym "Blaszanym bębenku" można było przypuszczać, że ten znakomity tekst trafił w dobre ręce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji